Opolszczyzna wypełni lukę w polskich meteoradarach
Opolszczyzna oraz woj. śląskie i dolnośląskie wspólnie sfinansują budowę radaru meteorologicznego na Górze św. Anny (Opolskie). Opolszczyzna to jeden z dwóch - obok Podlasia - obszarów Polski nie w pełni monitorowanych przez krajowy system osłony meteo.
11.02.2010 | aktual.: 11.02.2010 17:21
- W Polsce brakuje ewidentnie dwóch radarów meteorologicznych. Jednego na Podlasiu, drugiego na obszarze woj. opolskiego. Najlepszą lokalizacją jest góra św. Anny - powiedział wojewoda opolski, Ryszard Wilczyński.
Koszt instalacji - ok. 12 milionów zł - poniosą w większości wojewódzkie fundusze ochrony środowiska z trzech śląskich województw, które podpisały już porozumienie w tej sprawie. Do budowy dołoży się też Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. - Instytut także jest zainteresowany powstaniem tego radaru, bo on poprawi osłonę meteorologiczną kraju i możliwości prognozowania - podkreślił Wilczyński.
Według specjalistów, monitorowanie zjawisk w atmosferze przebiegające na podstawie efektu Dopplera jest skuteczne w promieniu 150 kilometrów. - Radary na południu Polski - Ramża niedaleko Katowic i Pastewnik w okolicach Wrocławia są dalej niż te 150 km, stąd w okolicach Bramy Morawskiej jest "szara strefa" niedoskonałego rozpoznania meteorologicznego - wyjaśnił.
Dzięki powstaniu radaru na Górze św. Anny znacznie lepiej będzie można monitorować i przewidywać zjawiska pogodowe. - Brama Morawska jest istotna w kwestii przemieszczania się frontów atmosferycznych z południa. Również słabo monitorowane są północne skłony Jeseników. To bardzo istotne głównie przy występowaniu gwałtownych zjawisk meteorologicznych - ocenił Wilczyński.
Radar na Górze św. Anny zabezpieczy również funkcjonowanie osłony meteorologicznej kraju w przypadku awarii którejś z istniejących instalacji. - Gdy "wypada" któryś z istniejących radarów - a niedawno mieliśmy do czynienia z taką sytuacją - to osłona momentalnie staje się dziurawa - zaznaczył wojewoda.
Wilczyński zamierza na początku marca spotkać się w Warszawie z szefem Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Liczy, że po tym spotkaniu rozpocznie się realizacja inwestycji. - Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w 2011 roku taka instalacja może być mocno zaawansowana, a nawet ukończona - zapowiedział.