Wpada pod kopyta, wstaje i ucieka dalej. Dramatycznie nagranie z Katowic
Nagranie z Katowic podbija sieć. Widać na nim pościg konny policji za mężczyzną w centrum Katowic. Ten uciekając wpada pod kopyta. To go nie zraża.
Do groźnej sytuacji doszło w sobotę na ul. Staromiejskiej w samym centrum Katowic. Na nagraniu widać, jak mężczyzna najpierw zostaje złapany przez policjanta na koniu, a gdy próbuje się wyrwać, niemal zostaje staranowany przez konia. Wokół słychać wrzaski prawdopodobnie znajomych mężczyzny. Nagranie wygląda dramatycznie, jednak nie oddaje całości sytuacji.
W rozmowie z Wirtualną Polską, rzecznika katowickiej komendy policji w Katowicach wyjaśnia, że nagranie to tylko końcówka całej interwencji.
Katowice. Interwencja policji konnej
- Na filmie widzimy tak naprawdę już samą końcówkę pościgu. Mężczyzna, uciekając przed funkcjonariuszami, próbował schować się w ogródku jednej z restauracji przy ul. Staromiejskiej. Policjanci nie dali się jednak zwieść i odnaleźli mężczyznę - powiedziała podkomisarz Żyłka.
Na nagraniu widzimy, jak podczas próby zatrzymania mężczyzna przewraca się i niemal trafia pod kopyta. W sytuacje włączają się inni przechodnie prawdopodobnie znajomi sprawcy całego zamieszania. Mężczyzna, wykorzystując chwilę nieuwagi funkcjonariuszy, znowu próbuje uciec policjenatom.
Dlaczego doszło do pościgu?
Jak tłumaczy Żyłka mężczyzna, znajdując się pod wpływem alkoholu, znieważył funkcjonariuszy. - Dopuścił się również używania wulgarnych słów w miejscu publicznym.
- W związku z prowadzonymi czynnościami nie mogę poinformować, czy pościg zakończył się sukcesem - dodała rzecznik katowickiej policji.
Znęcał się nad kotem, a potem go zabił. Jest nagranie z monitoringu
Pościg w centrum Katowic
Jak widzimy na filmie, cała sytuacja wygląda dość niebezpiecznie. Zapytaliśmy, jak w takiej sytuacji powinni zachować się funkcjonariusze. - Policjanci interweniują konno, nie schodzą z wierzchowców - odpowiedziała podkomisarz.
Konne patrole w Katowicach
Patrole policji konnej to nowość w mieście. Pojawiły się one na ulicach Katowic dopiero pod koniec sierpnia.
Była to inicjatywa prezydenta miasta Marcina Krupy, który zapewniał, że dzięki obecności funkcjonariuszy zwiększy się bezpieczeństwo mieszkańców.