Katowice. Rząd ogłosił restrykcje, klub ogłosił kurs tańca w Sylwestra
Mija prawie 300 dni od czasu, gdy polskie kluby zawiesiły swą działalność. Wszystko przez pandemię koronawirusa i wprowadzane kolejne obostrzenia. Wiele miejsc przestało istnieć, ci którzy jeszcze są na rynku walczą o przetrwanie.
20.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 22:52
W zeszłym tygodniu rząd ogłosił nowe restrykcje, które mają ograniczyć pandemię koronawirusa. Podczas narodowej kwarantanny, która obowiązywać będzie od 28 grudnia, zamknięte zostaną galerie handlowe, siłownie, hotele i stoki narciarskie. Także w Sylwestra będą obowiązywały znaczne ograniczenia – nie będzie można przemieszczać się od godz. 19 do 6 rano 1 stycznia. Jak zatem spędzimy ten czas?
Wielu z nas w planach miało wyjechać w góry, by odetchnąć na stoku. Inni pewnie liczyli na szampańską zabawę w okrojonym gronie na miejskich rynkach. Pozostali wybrali tradycyjne domówki. Są jednak i tacy, którzy przywykli do spędzenia tej szalonej nocy na parkiecie. I choć wiedzą, że to teraz niemożliwe, chętnie odwiedziliby swoje ulubione miejsca.
Jednym z nich niewątpliwie jest katowicki Klub Pomarańcza., który w odpowiedzi na decyzję rządu ogłosił, że organizuje w Sylwestra... kurs tańca rozpoczynający się o 18.59. "Kurs kończy się o godz. 6.01. Prosimy, żeby dbać o nawodnienie w ciągu nocy i baczne słuchanie poleceń instruktora jak np. »wszystkie ręce w górę«" – ogłoszono w komunikacie.
Na reakcje nie trzeba było długo czekać. Pojawiły się wpisy internautów, zapowiadających swą obecność lub pytających o możliwość zapisów. Byli i tacy, którzy krytycznie podeszli do tematu, twierdząc że to wcale nie jest zabawne.
W sieci zawrzało, więc na drugi dzień kierownictwo klubu wyjaśniło że post miał charakter prowokacyjny. "Jego rolą było zwrócenie uwagi na trudną sytuację wielu przedsiębiorstw branży rozrywkowej, będących bez żadnej pomocy od marca i niewidzących tak potrzebnego wsparcia i światełka w tunelu. To już 285 dni. Tyle minęło od ostatniego otwarcia klubów 8.03.2020, a ile ich jeszcze przed nami? Absurdy i brak ogólnorozumianej logiki w wielu decyzjach dobija będące już u skraju wytrzymałości firmy" – odpowiedzieli.
I zapewnili, że póki klubowicze nie będą w 100 proc. bezpieczni, nie zorganizują żadnego stacjonarnego wydarzenia.