Katowice. Mija 20 lat…przez ten czas bardzo zmienił się świat
40-to, 30-to, a nawet 20-latkowie – wciąż wielu z nich ma w głowie słowa, od których niektórych boli głowa. Większości jednak serce się wyrywa, gdy dźwięk z głośników się wydobywa.
26.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 00:29
To by było na tyle z rymowania, bo do tego trzeba mieć talent…niewątpliwie mieli go ci, którzy w latach 90. stworzyli niezapomniane utwory. Mimo, że teksty nie należały do najgrzeczniejszych, na pewno wyrażały emocje – i to w najprawdziwszy z możliwych sposobów.
”Plus i minus”, ”Jesteś Bogiem” czy ”Chwile ulotne” sączyło się z głośników na niejednej domówce czy imprezie w klubie. Tłum znał każde słowo i każdą pauzę, wyrażające to co najważniejsze – prawdę płynącą z głębi.
Tacy właśnie byli chłopcy z Bogucic – katowickiej dzielnicy, do tej pory znanej nielicznym. A wśród nich Magik…wpierw tworzący Kaliber 44, a potem Paktofonikę. Magik, a właściwie Piotr Łuszcz urodził się 18 marca 1978 roku w Jeleniej Górze. Po kilku latach jego rodzina przeprowadziła się na Śląsk. Już jako młody chłopak tworzył rymy z kolegami na boisku. Prawdziwą sławę zdobył tworząc legendarną grupę Kaliber 44 wraz z braćmi Marten: Marcinem i Michałem. Po pewnym czasie Piotr opuścił trio i stworzył nowy projekt.
Magik wraz z Fokusem i Rahimem założyli Paktofonikę. Grupa zdobyła ogromną popularność dzięki szczerym przekazom, jakie płynęły do młodych ludzi z utworów. To oni stworzyli podwaliny pod ogromną popularność hip-hopu w Polsce.
18 grudnia 2000r. ukazał się pierwszy album Paktofoniki. Niestety zaledwie kilka dni później fani hip-hopu musieli zmierzyć się z tragiczną informacją. 26 grudnia Magik skoczył z 9. piętra bloku, w którym mieszkał. Dlaczego to zrobił? Teorii jest wiele. Jedno jest pewne, dla wielu wciąż pozostaje jedną z najważniejszych postaci polskiej sceny hip-hopowej. Mimo, że od jego śmierci minęło już 20 lat…
Piotr Łuszcz spoczął na cmentarzu w Bogucicach przy ul. Leopolda. Wchodząc główną bramą, należy przejść za kaplicę. Prostą ścieżką dotrze się do niewysokiego drzewka po lewej…to tam.