Katowice. Fala hejtu pod adresem 19‑latki. Komentarz byłego sędziego. "Jestem przerażony"
Internet zalewa fala hejtu wobec 19-latki, która zginęła pod kołami autobusu w Katowicach. W rozmowie z Onetem do sprawy odniósł się były sędzia z Katowic Jarosław Gwizdak, który kilka lat temu otrzymał tytuł Obywatelskiego Sędziego Roku. - Jestem przerażony tym, że to się dzieje w moim mieście, które zaczyna przypominać Gotham City. Coś złego dzieje się nie tylko w Katowicach, ale całej Polsce. Dotarliśmy w miejsce, z którego nie ma odwrotu - stwierdził.
Do tragedii, która wstrząsnęła całą Polską, doszło w sobotę rano w Katowicach. Kierowca autobusu miejskiego wjechał w grupkę awanturujących się na jezdni osób. Pod koła wpadła młoda kobieta, a kierowca nie zatrzymał pojazdu. Ciało było wleczone kilkadziesiąt metrów. 19-letnia Barbara Sz. ze Świętochłowic osierociła dwójkę małych dzieci.
Na facebookowym profilu kobiety nie brakuje obrzydliwych żartów i komentarzy. Hejterzy wyśmiewają jej śmierć, wytykają jej pochodzenie i sposób bycia. Kwestionują też sposób wychowywania dzieci.
- Przeraża mnie to zdarzenie i jego konsekwencje. Wydarzyło się za jednym razem kilka tragedii. Nieszczęście ofiary i cierpienie jej rodziny, również dwójki małych dzieci. W obliczu ludzkiego nieszczęścia musimy być wrażliwi na słowa i argumenty. Niestety w mediach społecznościowych dzieją się rzeczy okropne, pastwienie się nad sprawcą i ofiarą. Ogromny hejt. Mam wrażenie, że to cyfrowe bezczeszczenie zwłok - ocenia Jarosław Gwizdak w rozmowie z Onetem.
- To oczywiście też tragedia sprawcy. Mam wrażenie, że nie wiemy wszystkiego i to ferowanie wyroków mnie przeraża. Czeka nas bardzo trudny proces budzący zainteresowanie społeczne, zainteresowanie mediów. Trzymam kciuki za sąd i sędziów, żeby byli w stanie wymierzyć sprawiedliwość, ale też, by potrafili opowiedzieć to zdarzenie w odpowiedni sposób. To wielkie wyzwanie dla wymiaru sprawiedliwości - dodaje.
- Musimy uszanować pamięć ofiary, ale też zagwarantować spokojny, uczciwy i przyzwoity proces sprawcy. Niestety spodziewam się również populistycznych głosów. Możemy się domyślać, co będzie mówił pan minister Ziobro - wskazuje Gwizdak.
Przeczytaj również: "To człowiek, który nie skrzywdziłby muchy". Nowe informacje o kierowcy z Katowic
Katowice. Były sędzia o działaniu policji
Były sędzia odniósł się również do sposobu potraktowania kierowcy autobusu przez policję. 31-latek został doprowadzony do prokuratury w kajdankach zespolonych, krępujących jednocześnie ręce i nogi.
- Uważam, że nie było konieczności zakładania kajdanek zespolonych, które widzimy, gdy policja prowadzi największych bandziorów. Może było takie założenie, że sprawca może sobie zrobić krzywdę, bo pewnie do niego będzie teraz stopniowo docierało, co zrobił i co się dzieje? Możemy się zastanawiać, czy to jednak nie pokazówka, że oto złapaliśmy bandytę - powiedział Gwizdak.
Katowice. Kierowca autobusu z zarzutami
Mężczyzna usłyszał m.in. zarzut zabójstwa młodej kobiety. 31-latek częściowo przyznał się do winy. Twierdzi, że jej nie widział.
Łukaszowi T. grozi dożywocie.
Źródło: onet.pl