Groźna choroba w Śląskiem. Przybywa zarażonych
Ponad tysiąc przypadków żółtaczki pokarmowej odnotowano w Polsce do połowy października. Połowa zarażonych to mieszkańcy Śląska. To region, który jest głównym ogniskiem tej groźnej choroby. Służby radzą: zaszczepcie się.
"Żółtaczka w Śląskiem atakuje!" "Czy to już epidemia? Ogromny wzrost zachorować na żółtaczkę pokarmową" - takimi tytułami śląskie media starają się zwrócić uwagę mieszkańców na konieczność zachowania higieny. Jej przestrzeganie bowiem znacznie ogranicza ryzyko zachorowania na żółtaczkę typu A.
Liczba chorych w Śląskiem stale rośnie i w połowie października statystyki służb sanitarnych odnotowała już 536 zachorowań w województwie od początku roku - informuje dziennikzachodni.pl. To niemal równa połowa wszystkich 1066 przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu A (w skrócie WZW A) w całym kraju.
Zobacz też: Jak nie zarazić się żółtaczką?
Najwięcej przypadków (po ponad 100) w tym roku w Śląskiem było w Częstochowie i Sosnowcu. Kilkadziesiąt zachorowań na żółtaczkę pokarmową (nazywaną też chorobą brudnych rąk) zanotowano również w Bytomiu, Dąbrowie Górniczej oraz Katowicach.
"Najskuteczniejszą formą profilaktyki są szczepienia ochronne. Obecnie uważa się, że odporność poszczepienna jest trwała - nie zaleca się dawek przypominających" - wyjaśnia Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach. W związku ze wzrostem zachorowań śląski sanepid zdecydował się na kampanię informacyjną dla mieszkańców.
Nieleczona choroba może rozwijać się przez lata. Konsekwencją niewiedzy są częste przeszczepy wątroby, a w skrajnych przypadkach śmierć nosicieli wirusa.
Wirus HAV (Hepatitis A Virus) dostaje się do organizmu człowieka drogą pokarmową. Do zakażenia dochodzi na skutek nieprzestrzegania podstawowych zasad higieny i spożycie zanieczyszczonej wody lub jedzenia.
Największym zagrożeniem jest jednak nieświadomość choroby. Zarażony bardzo często nie zdaje sobie sprawy ze stanu swojego zdrowia.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl