Futer do kotōw i nudle. Nowość w Kauflandzie
Kaufland w Szombierkach, jednej z dzielnic Bytomia, wprowadzi dwujęzyczne oznaczenia kategorii produktów, stając się tym samym pierwszym sklepem w mieście, który zdecydował się na taki krok. Radny Krzysztof Gawenda, który zwrócił się z prośbą o wprowadzenie nazw po śląsku, otrzymał pozytywną odpowiedź.
28.06.2023 14:05
Warto zaznaczyć, że to nie jest pierwszy sklep sieci Kaufland, który zdecydował się na wprowadzenie dwujęzycznych nazw. Pierwszy taki sklep pojawił się w Katowicach, gdzie dwujęzyczne oznaczenia zostały wprowadzone już w październiku 2022 roku. Następnie podobne zmiany zaszły w Knurowie. W planach na ten rok jest również wprowadzenie dwujęzycznych nazw w sklepach w Tarnowskich Górach i Piekarach Śląskich.
Zobacz także
Na tablicach informacyjnych w sklepie w Szombierkach klienci będą mogli zobaczyć takie nazwy jak: nudle, kyjzy, zymfty, miynso, wyndliny, futer do kotōw, bryle i wiele innych. Zarząd sieci Kaufland podkreślił, że dla nich priorytetem jest szanowanie tradycji i historii.
- W naszej sieci przywiązujemy dużą wagę do regionalnych smaków i tradycji, dlatego też w każdym naszym sklepie klienci mogą znaleźć produkty od lokalnych producentów. Doskonale rozumiemy, że przysmaki charakterystyczne dla danego regionu to nie tylko składniki i wspaniałe receptury, ale przede wszystkim tradycja i historia. Dlatego jednym z priorytetów działalności naszej sieci jest promocja dziedzictwa kulturowego i kulinarnego poszczególnych rejonów naszego kraju - tłumaczy zarząd sieci w oficjalnym komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto przypomnieć, że początek dwujęzycznej akcji w katowickim sklepie Kaufland nie był wolny od błędów. Zamiast "ślōnskie smaki" napisano: "ślunskie smaki". Ta pomyłka nie uszła uwadze influencera Mikołaja Wilgi, znanego również jako Niklaus Pieron.
- Znowu ktoś chce się przypodobać Ślązakom, ale nie potrafi tego zrobić dobrze. Skąd wzięło się to słowo - "ślunskie"? Nie potrafię tego zrozumieć. Podejrzewam, że na polskie ucho, kiedy ktoś słyszy "ślōnskie" i "Ślōnsk", to może brzmi jak "ślunkie" i "Ślunsk", ale tak nie jest - tłumaczył Pieron.
Niemiecka firma Kaufland uwzględniła uwagi influencera. W związku z tym zatrudniono tłumacza, który w odpowiedni sposób przetłumaczył polskie słowa na śląski. Już pod koniec ubiegłego roku, w grudniu, w dwóch sklepach obok działu "ślōnskie smaki", pojawiły się półki z oznaczeniami takimi jak: "Zofty", "Woda letko gazowano", "Nudle" czy "Dania fertich".
Źródło: slazag.pl