Częstochowa. Brakuje miejsc dla pacjentów z koronawirusem. Prezydent alarmuje
Karetki czekają w kolejkach przed szpitalami. Obecna sytuacja paraliżuje system ratownictwa i stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów – apeluje prezydent Częstochowy do wojewody śląskiego.
20.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:13
Prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk ponownie zaapelował do wojewody śląskiego o podjęcie pilnych działań i zabezpieczenie dostatecznej liczby miejsc dla osób zarażonych koronawirusem. Pogotowie nadal ma olbrzymie problemy z umieszczaniem chorych na Covid-19 w szpitalach, do których powinni trafić.
To kolejne pismo władz miasta Częstochowy w tej sprawie. Niedawno w pismach kierowanych zarówno do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, jak i wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka, częstochowskie władze samorządowe zwracały już uwagę na duże trudności w dostępie do miejsc izolacyjnych w szpitalach w Częstochowie i okolicy.
Domagały się utworzenia dodatkowych miejsc izolacji w szpitalach w mieście lub subregionie, w celu zapewnienia właściwej opieki pacjentom z Covid-19. Sytuację miały poprawić nowe miejsca dla osób chorych tworzone w placówce Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. PCK w Częstochowie, a także działania koordynatora wojewódzkiego.
"Niestety na razie problem nie został rozwiązany, a sytuacja epidemiczna w Częstochowie i okolicach uległa dalszemu zaostrzeniu. W samym mieście przez ostatnie doby przybywa dziennie ponad 70 z koronawirusem, przez co liczba osób aktualnie (na 20 października) zakażonych w Częstochowie to ponad 850 osób, a poddanych kwarantannie - ponad 900, ze stałą tendencją wzrostową" – napisano w oświadczeniu UM w Częstochowie.
Od dłuższego czasu problemy te są zgłaszane do koordynatora wojewódzkiego miejsc covidowych. Ten nie jest jednak w stanie wskazać wolnych miejsc szpitalnych.
"Zespoły ratownictwa medycznego nie są w stanie przekazać pacjenta do żadnego szpitala i zdarza się, że czekają w kolejkach na przyjęcie pacjenta przez szpital, co z jednej strony paraliżuje system ratownictwa medycznego, a z drugiej stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów" – ostrzegają władze Częstochowy.