Czeladź. Po pożarze mieszkali w hostelu, teraz dostali propozycję lokali zastępczych
Lokatorzy bloku w Czeladzi, w którym przed tygodniem palił się dach, otrzymali propozycję lokali zastępczych. Do tej pory zakwaterowani byli w hostelu.
Pożar dachu dwukondygnacyjnego budynku wielorodzinnego z poddaszem wybuchł przed tygodniem, po północy z piątku na sobotę. Obiekt ten mieści się w dzielnicy Piaski, przy ul. Nowopogońskiej, wiodącej od centrum Czeladzi w kierunku Sosnowca. Dwie osoby trafiły do szpitala. Kilkanaście osób straciło dach nad głową.
Lokatorzy z czterech mieszkań uszkodzonego budynku przenieśli się do swoich rodzin, jedna osoba, zajmująca mieszkanie bez umowy, sama postanowiła poszukać sobie innego miejsca. Pozostali umieszczeni zostali w hostelu w Będzinie.
Lokale zastępcze dla poszkodowanych w pożarze w Czeladzi
Zarządza budynku i właściciel części mieszkań, Spółki Restrukturyzacji Kopalń, osobom zakwaterowanym w hostelu przedstawiła propozycję lokali zastępczych, znajdujących się na stanie majątkowym SRK. Zastrzegł przy tym, że SKR nie dysponuje wolnymi mieszkaniami, gotowymi do zasiedlenia. Większość budynków, jakie zostały jej przekazane po kopalniach i spółkach górniczych, to obiekty kilkudziesięcioletnie. Gdy zwalniają się mieszkania, odzyskiwane głównie z wyniku działań windykacyjnych, trzeba przeprowadzać w nich remonty.
Przy okazji SRK podziękowała dwóm czeladzkim strażnikom miejskim, którzy zauważywszy pożar powiadomili służby ratownicze, a potem budzili lokatorów i wyprowadzali ich na zewnątrz, a także władzom miasta za pomoc i zajęcie się losem mieszkańców oraz czworga psów, które czasowo trafiły do schroniska.