Chorzów. To się w głowie nie mieści! Ratownicy medyczni walczyli o życie kobiety. Jeden z gapiów w tym czasie ukradł jej torebkę
Ludzka podłość nie zna granic! Kobieta w Chorzowie konała na ulicy. Ratownicy medyczni ją reanimowali. W tym czasie jeden z gapiów ukradł jej torebkę.
O zdarzeniu, które miało miejsce w sobotę, 30 stycznia, poinformowali sami ratownicy na Facebooku. Zostali wezwani na ulicę Krzywą w Chorzowie do kobiety, która nagle zasłabła. Wydarzeniami, które się rozegrały w trakcie walki o jej życie nie kryli oburzenia i nie przebierali w słowach.
Chorzów. Kradzież w trakcie reanimacji
Śląski sanitariusz pisze: „Gnoju! Gnido! Szujo! Bezwartościowy pseudoczłowieku ...
Nie potrafię odnaleźć innych słów na ciebie (celowo z małej litery). Tzn potrafię ale to nie miejsce na epitety i rynsztokowe wulgaryzmy ... W dn. 30.01.2021 ok. g. 11.00 na ulicy Krzywej (wysokość numeru 15) doszło do nagłego zatrzymania krążenia u kobiety. Pomimo Naszych natychmiastowych i długotrwałych działań ratunkowych kobiety ostatecznie niestety nie udało się uratować. Niemniej jednak nie o tym ten post ... W ferworze walki, działań medycznych i przenoszenia pacjenta do karetki gdzie kontynuowano czynności ratunkowe doszło do kradzieży torby pacjentki która leżała na ulicy obok pacjentki. Jakim trzeba bym "czymś" żeby w takiej chwili myśleć i ostatecznie okraść umierającego człowieka w chwili gdy toczy się walka o jego życie? Torba na ramię, niebieska bądź fioletowa (nie pamiętam dokładnie), skórzana bądź z eko-skóry ... Nie mam sił i słów ... Sprawa zgłoszona oczywiście na policję ... Świadków zdarzenia, osoby posiadające jakiekolwiek informacje proszone są o kontakt z Komisariatem Policji bądź pod numerem 997”.