Chorzów. Parking zamiast drzew? Mieszkańcy protestują
Tak, parkingi są potrzebne. Tak, tego typu inwestycje są niezbędne we wciąż rozwijającym się mieście. Ale nie, nie mogą być tworzone kosztem terenów zielonych. Nie, nie zgadzają się na to mieszkańcy. I składają petycję.
Petycję z kilkuset podpisami, która na początku czerwca została złożona u prezydenta miasta i chorzowskich radnych. Pod protestem podpisali się mieszkańcy, którzy nie zgadzają się z planami inwestora, który zamierza wyciąć ok. 40 drzew, by stworzyć w tym miejscu parking.
I nie chodzi o to, że ludzie są przeciwni tworzeniu nowych miejsc parkingowych. Rozumieją, że jest to niezbędne i przydatne. Jednak nie zgadzają się na to, by było to robione kosztem przyrody.
Zadrzewiony skwer przy ul. Racławickiej i Sportowej jest chętnie odwiedzanym miejscem przez rodziny z dziećmi czy seniorów. Rozłożyste korony dają przyjazny cień, tworząc miłą atmosferę spacerów. I mimo że to nie jedyne ”zielone miejsce” na mapie Chorzowa, to do innych jest jednak kawałek.
Dlatego zamierzają walczyć o cenne dla nich rośliny. 8 czerwca o godz. 10 przedstawiciele mieszkańców wezmą udział w oględzinach drzew przeznaczonych do wycinki. Spotkają się z inwestorem w miejscu przebudowy budynku administracyjnego, który niebawem zostanie przeznaczony na cele mieszkaniowe. To właśnie tam ma powstać parking.
Mocno wierzą w to, że m.in. w ten sposób uda się zapobiec wycince. Z tyłu głowy mają jednak poprzednie sytuacje, gdy w innych częściach miasta ludzie walczyli w podobnych sprawach. Nie zawsze z dobrym skutkiem…