Bielsko-Biała. Most nad Białą odzyska dawny blask. Będzie jak w okresie międzywojennym
Rozpoczęły się prace przy rekonstrukcji mostu na rzece Białej w ciągu ulicy 11 Listopada w Bielsku-Białej. Dzięki instalacji łukowych kratownic most architekturą nawiązywał będzie do wyglądu z okresu międzywojennego.
Rozpoczęła się rekonstrukcja mostu na rzece Białej. W efekcie - w zakresie formy i gabarytów – most będzie wierną kopią historycznej przeprawy przez Białą z okresu międzywojennego. Prace ruszyły 1 lutego i potrwają kilka dni. Zakończenie inwestycji zależy też od warunków atmosferycznych. O ile nie będzie padał deszcz, rekonstrukcja będzie gotowa w ciągu tygodnia - poinformowała Emilia Klejmont z wydziału prasowego bielskiego magistratu.
Bielsko-Biała. Ruszyły prace na moście
Rekonstrukcja mostu polega na wykonaniu konstrukcji aluminiowej. Roboty obejmują produkcję i montaż dwóch przęseł aluminiowych o długości 21 m, szerokości 0,70 m i wysokości 2,85 m. Konstrukcja będzie podświetlona oświetleniem halogenowym z możliwością zmiany koloru światła.
Po wstępnych pracach, wykonawca inwestycji przywiezie na miejsce gotowe przęsła i je osadzi.
Most na rzece Białej w ciągu ulicy 11 Listopada to jeden z symboli miasta. Stanowi przeprawę przez rzekę Białą, która w przeszłości była granicą Królestwa Czeskiego i Polskiego, monarchii austriackich Habsburgów i Rzeczpospolitej, Śląska Austriackiego i Galicji, województw śląskiego i krakowskiego i wreszcie Bielska oraz Białej, które 1 stycznia 1951 roku zostały połączone w jedno miasto.
Żelazny most nad rzeką Białą powstał w latach 1896-97. Był inwestycją rządową. Łączył miasto Biała, którego magistrat zabiegał o budowę, z Bielskiem, położonym na zachodnim brzegu rzeki. Łukowate kratownice obecne były jeszcze w czasach międzywojennych. Później zostały usunięte.
Magistrat dwukrotnie ogłaszał przetarg na wykonanie i montaż łukowych kratownic. Pierwszy zakończył się fiaskiem, gdyż jedyna oferta, która wpłynęła, była zbyt droga. W kolejnym, w grudniu ub.r., wyłoniono wykonawcę, ale zrezygnował z podpisania umowy. Zawarto ją ostatecznie z firmą ze Skoczowa, która również wystartowała w przetargu. Koszt prac opiewa na 287.000 zł.