Bielsko-Biała. Cóż to była za jazda…bez trzymanki i bez pomyślunku
Zamiast wejść do autobusu i przebyć trasę jak inni, postanowił odbyć podróż w nieco inny sposób. Dość oryginalny trzeba przyznać. I trzeba przyznać, że wyczyn ten należy zaliczyć do bardzo nieodpowiedzialnych.
Czy tak myślał podróżny, który postanowił przejechać się autobusem…na jego zderzaku? Tego nie wie nikt, prócz samego ”bohatera zdarzenia”. O ile on sam zna odpowiedź na to pytanie.
Może nie miał czasu pomyśleć o skutkach tego niebezpiecznego czynu, gdy wskakiwał na tył pojazdu. Może nie chciał skasować biletu. A może chciał wzbudzić zainteresowanie. I to akurat się udało. Choć w niezbyt pozytywnym tonie.
Gdyby nie kierowca, poruszający się zaraz za autobusem, pewnie o całej sprawie wiedziałoby zaledwie kilka osób. Tych, którzy akurat zwróciliby uwagę na wygimnastykowanego ”śmiałka”.
Bielsko-Biała. Nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny
Do zdarzenia doszło na jednej z tras bielskiego MZK. ”Pasażer na gapę” przejechał spory odcinek, zanim uchwyciła go kamera jednego z samochodów poruszających się z autobusem. Na filmiku widać jak młody mężczyzna trzyma się jedynie klapy silnika.
Mimo że wymaga to nie lada sprawności, zdarzenie było bardzo niebezpieczne i mogło doprowadzić do tragedii. Na szczęście tak się nie stało. Filmik trafił do sieci, ku przestrodze. MZK informuje, że kierowca autobusu nie miał o tym wiedzy. Sprawa jest badana, monitoring został zabezpieczony. Niewykluczone, że zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne wobec osoby ujawnionej na nagraniu.