RegionalneŚląskBeskidy. Będzie obywatelskie nieposłuszeństwo. Właściciele stoków zapowiadają ich otwarcie po 17 stycznia

Beskidy. Będzie obywatelskie nieposłuszeństwo. Właściciele stoków zapowiadają ich otwarcie po 17 stycznia

Przedsiębiorcy w Beskidach mają braku jasnych deklaracji i braku pomocy ze strony rządu. Zapowiadają, że nawet jeśli nie będą zniesione obostrzenia, to i tak po 18 stycznia otworzą stoki.

Zamknięcie stoków mocno odbiło się na finansach beskidzkich miejscowości, m.in. Wisły.
Zamknięcie stoków mocno odbiło się na finansach beskidzkich miejscowości, m.in. Wisły.
Źródło zdjęć: © Wiślańska Organizacja Turystyczna

11.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 04:52

Przedstawiciele przedsiębiorców z Beskidów zorganizowali w poniedziałek (11 stycznia) w Wiśle konferencję prasową. - Sytuacja w branży turystycznej w takich miastach jak nasze jest dramatyczna. Właściwie nie otrzymaliśmy żadnej pomocy, a skumulowane ferii ma efekt, jaki widać. Są straszliwe korki, wyciągi, chociaż bez narciarzy, są przepełnione. Wszyscy mają dosyć lockdownu - powiedziała Karolina Wantulok, prezes Wiślańskiej Organizacji Turystycznej. - 85 procent mieszkańców żyje z turystyki. Trzeba nazwać rzecz po imieniu, branża turystyczna w Wiśle i podobnych miejscowościach umiera - dodała prezes.

Beskidy. Przedstawiciele branży turystycznej chcą otworzyć ośrodki

Prezes Szczyrkowskiej Izby Gospodarczej Mirosław Bator także zwrócił uwagę, że bez względu na rządowe obostrzenia i tak w miejscowościach górskich są tłumy. Tylko że w tym sezonie zimowym nie mają z tego korzyści lokalni przedsiębiorcy.

Szczyrkowska Izba Gospodarcza zrzesza kilkadziesiąt podmiotów gospodarczych. Jest członkiem Izby Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej.

Obostrzenia uderzające w turystykę mocno odbiły się na finansach górskich gmin. Na ten problem zwrócił uwagę m.in. burmistrz Szczyrku, Antoni Byrda. - Nie ma co tu ukrywać, problemy finansowe mieszkańców przekładają się na budżet gminny. W Szczyrku 90 procent dochodów gminnego budżetu tworzą przychodzą z turystyki – wyjaśnił Byrda.

Przedstawiciele beskidzkich przedsiębiorców zwracają uwagę, że sporty zimowe są bezpieczne i nie przyczyniają się do rozprzestrzeniania koronawirusa. - Narciarstwo, snowboard to sporty bezpieczne. Będziemy to powtarzać do znudzenia, aż ktoś nas w końcu usłyszy – podkreślił pełnomocnik zarządu Wiślańskiego Skipassu Arkadiusz Matuszyński.

Właściciele stacji narciarskich z Wisły i okolic są bardzo zdesperowani. Zastanawiają się, czy je otworzyć, nawet jeśli od 18 stycznia nie zostaną zniesione obostrzenia. Popierają inicjatywę Góralskie Veto, wymyślone przez przedsiębiorców z Podhala. Zamierzają oni otworzyć swoje działalności po 17 stycznia, bez względu na ewentualne dalsze obostrzenia.

Zobacz także
Komentarze (15)