Śląsk germanizowany małymi krokami
Na Górnym i Dolnym Śląsku powstaje coraz więcej inicjatyw promujących niemiecki, a zwłaszcza pruski okres w historii obu regionów, co nie tylko stanowi instrumentalne traktowanie historii, ale jest niezgodne z naszym interesem narodowym - ocenia "Nasz Dziennik".
Walka o prawo do wywieszania na stadionach transparentów z napisem "Oberschlesien" (Górny Śląsk)
, powracanie przez lokalne samorządy do poniemieckich nazw pod hasłem dekomunizacji czy pojawiające się coraz nowe pomysły z dziedziny kultury na eksponowanie niemieckich akcentów - jak wylicza gazeta, to tylko cześć inicjatyw wpisujących się, świadomie lub nie, w działania idące ku podkreśleniu odrębności Śląska od Polski.
"Nasz Dziennik" podkreśla, że pod pretekstem dobrej zabawy w proces włączane są także niczego nie świadome dzieci. We Wrocławiu niecodziennym lekcjom poddawane były dzieci uczestniczące w zajęciach w Muzeum sztuki Mieszczańskiej, gdzie w programie odkrywania tajemnic ratusza znalazła się "rozprawa sądowa i złożenie hołdu królowi pruskiemu" - program widnieje na stronach internetowych muzeum. Odtwarzane wydarzenia dotyczyły 1740 roku, kiedy to Wrocław utracił swoją niezależność - przypomina "Nasz Dziennik".