Słaby wynik Lewicy w wyborach do PE. "Jest mi smutno"
- To nie jest dobry wynik i nie będę mówić, że jest to dobry wynik. Wielkim przegranym jest frekwencja i nad tym wszyscy musimy się zastanowić. Jest mi smutno, że po 20 latach, kiedy Polska obchodzi tak wielką rocznicę, te 20 lat w UE, to okazuje się, że te wybory nie zyskały przychylności wyborców. A my musimy się zastanowić nad tym, jak Lewica powinna teraz wyglądać - oceniła Paulina Piechna-Więckiewicz z Lewicy w programie "Wieczór wyborczy" w WP. Z sondażu exit poll pracowni Ipsos wynika, że Lewica w nowej kadencji Parlamentu Europejskiego może liczyć tylko na trzy mandaty. Posłanka Piechna-Więckiewicz z Lewicy przyznała, że tegoroczny wynik jej partii w wyborach do PE jest słaby. Broniła jednak swojej partii, gdy dziennikarz WP Patrycjusz Wyżga w programie wyborczym przyznał, że politycy Lewicy mogą wkrótce zacząć masowo przechodzić do Platformy Obywatelskiej. - Pamiętam lata, w których lewica traciła poparcie z 40 proc. na kilkunastoprocentowe, jednak jak feniks z popiołów wracała, więc jeszcze bym nie grzebała Lewicy. Nad tym jak ten wynik wygląda, będziemy się zastanawiać od jutra - dodała posłanka Lewicy. Pewny miejsca w Brukseli na ten moment jest Robert Biedroń, który wziął na siebie ciężar tłumaczenia się ze słabych wyników na powyborczym wiecu partii.