"Skupmy się na głównym wątku sprawy". Ojciec Igora Stachowiaka ostro o ostatniej publikacji
Pojawiły się nowe informacje w sprawie Igora Stachowiaka. Miał być rzekomo uzależniony od narkotyków, nie kontrolować swoich zachowań i nękać rodzinę, która wyrzuciła go z domu. Maciej Stachowiak, ojciec zmarłego na komisariacie we Wrocławiu Igora, komentuje publikację dziennikarzy Onetu.
Nina Harbuz, Wirtualna Polska: Pojawiły się nowe wątki w sprawie pana syna. Dziennikarze Onetu…
Maciej Stachowiak, ojciec Igora: Nie znam tych informacji, nie interesuje mnie internet.
Z informacji podanych przez dziennikarzy Onetu wynika, że podobno sam pan zawiadomił prokuraturę, która na pana wniosek wszczęła postępowanie przeciwko pana synowi.
Proszę skupić się na głównym wątku sprawy. Mój syn był torturowany, został zabity i bez sensu jest odbieganie od głównego nurtu tej sprawy.
Nie zaprzeczy pan?
Nie interesuje mnie żonglerka polityczna, nie udzielam się politycznie, nie interesują mnie spotkania z politykami w tej sprawie. Jedyne czego chcę, to wyjaśnienia śmierci mojego syna i to jest dla mnie priorytet.
Akurat ta informacja nie jest żonglerką polityczną, tylko wiadomością podaną przez dziennikarzy.
Nie jestem zainteresowany takimi newsami. Policja ewidentnie się broni i próbuje syna i mnie postawić w złym świetle.
I nie denerwuje pana, że takie informacje na temat pana syna, pojawiają się?
Nie, bo ten film sam się broni i tu nie trzeba komentarza. Po co mam grać w ich gry? Mówienie teraz o tym, jak jadaliśmy razem niedzielne obiady, jaki syn był wspaniały i że był koszykarzem, nie ma w tej chwili najmniejszego sensu. Nie czuję potrzeby, żeby teraz "paść" opinię publiczna takimi wiadomościami, bo to nie o to chodzi.
A o co?
O to, że mój syn był bezpodstawnie zatrzymany i nie żyje.
Sprawa Igora Stachowiaka. Śmierć na komisariacie
Podobno pana syn był poszukiwany od ponad miesiąca przed dniem zatrzymania przez Komendę Policji Wrocław-Grabiszynek.
To są bzdury! Bo jeśli był poszukiwany, to czemu policja nie zapukała do moich drzwi albo pod adres gdzie był zameldowany? To są informacje wyssane z palca.
Czyli to co napisali dziennikarze Onetu o tym, jakoby Igor od pięciu lat był czynnym narkomanem, stwarzał realne zagrożenie dla domowników, w tym pana, pana małżonki i swojego brata, był agresywny, nie kontrolował swoich zachowań, chciał targnąć się na życie, kradł z domu i nie chciał pan, żeby syn z państwem i nakazał mu pan opuszczenie mieszkania to też są informacje wyssane z palca?
A jakie to ma teraz znaczenie? Dla mnie nie ma znaczenia co będzie pisać na mój czy mojego syna temat Onet. Naprawdę mnie to nie interesuje. Rozumiem, że ci, którzy przekazują takie informacje muszą dziś obrzucać mojego syna błotem, żeby się bronić, skoro wychodzi na jaw, że policja miała dostęp do filmu, choć mówili wcześniej, że nie mieli.
*W Sejmie Grzegorz Schetyna krzyczał do ministra Mariusza Błaszczaka, że ma krew na rękach, a o wiceministrze Jarosławie Zielińskim powiedział, że powinien zrezygnować ze stanowiska, bo kojarzy się ze śmiercią pana syna. *
Proszę mnie nie pytać o polityków i ich pomysły polityczne. Tak jak nie chcę rozmawiać o synu i mówić teraz o nim ani dobrze, ani źle, bo to nie chodzi o to, żebym go teraz wybielał, tak samo nie chcę mówić o pomysłach politycznych. Mówmy o faktach.
A co pan sądzi o marszu "Idziemy po prawo i sprawiedliwość", organizowanym we Wrocławiu z myślą o pana synu?
Nie wybieram się. Nie chcę, żeby ktoś mi zrobił tam parę zdjęć w obecności jakichś polityków. Nie jestem tym zainteresowany. Nie mam potrzeby być osobą publiczną, chcę jedynie, żeby prokuratura dotarła do prawdy.
Zbigniew Ziobro o śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie