Skrytykował decyzję KO, został wyrzucony. "Moja godność nie liczy się"
Szef łódzkiej Nowoczesnej Marcin Gołaszewski jest zaskoczony wyrzuceniem go z listy KO do Sejmu. Oświadczył, że o sprawie dowiedział się z mediów. Ale jednocześnie zadeklarował, że dla niego "nie liczą się prywatne ambicje, honor i duma". W sobotę zbierał podpisy pod listami KO.
"Z mediów otrzymałem informację o wykreśleniu mnie z list KO w Łodzi. To trudny moment" - napisał Gołaszewski w mediach społecznościowych. Dodał, że "czas emocji minął", a "teraz jest czas walki o Polskę". "Nie liczą się prywatne ambicje, honor i duma - liczy się Polska i Łódź" - napisał szef łódzkiej Nowoczesnej, która należy do Koalicji Obywatelskiej.
W sobotę rano Onet podał, że Gołaszewski został wyrzucony z listy wyborczej KO po tym, jak ostro skrytykował swoją siódmą pozycję na łódzkiej liście do Sejmu. - Taką podjęliśmy wspólnie decyzję. Chodzi o słowa, które padły z ust pana Gołaszewskiego, i które odbiły się bardzo szerokim echem - powiedział Adam Szłapka, przewodniczący Nowoczesnej.
"Przyświeca nam teraz tylko jeden cel"
Potwierdził to również poseł Dariusz Joński, który startuje do Sejmu z pierwszego miejsca na liście w Łodzi.
- W ramach Koalicji Obywatelskiej startują przedstawiciele kilku partii. Przewodniczący jednej z nich, Nowoczesnej, poinformował właśnie, że wycofuje swojego kandydata. Przyjmuję to do wiadomości, nie dyskutuję. Dla nas najważniejsze jest wygranie wyborów 15 października. Przyświeca nam teraz tylko jeden cel: zebrać jak najwięcej podpisów, przekonać jak najwięcej Polaków, wygrać wybory. Jeśli któryś z koalicjantów wycofuje kandydata, ma do tego prawo i my to szanujemy - powiedział Joński.
Marcin Gołaszewski, po tym jak zaproponowano mu 7. miejsce na łódzkiej liście Koalicji, oświadczył: "Czuję się bezczelnie 'wy...y'". - Była mowa o tym, że ceniąc zaangażowanie, pracę na rzecz mieszkańców miasta, będzie to czołówka listy - mówił Gołaszewski. - Siódme miejsce jest oczywiście rozczarowaniem, jest ciosem, w takich kategoriach czysto ludzkich, to boli - mówił radny w filmie opublikowanym na profilu społecznościowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz całkowicie zmienił stanowisko. Pod sobotnim wpisem jeden z komentujących stwierdził: "Pana środowisko polityczne pokazało Panu brak szacunku, a Pan udaje, że deszcz pada! Kompletny brak poczucia godności!"
"Moja godność nie liczy się, gdy na szali jest przyszłość Polski i Łodzi. Tylko to ma dla mnie znaczenie" - odpisał mu Gołaszewski.
Zapytaliśmy przewodniczącego Nowoczesnej, czy decyzja KO ws. wyrzucenia z listy Gołaszewskiego jest ostateczna. Adam Szłapka nie odpowiedział na nasze pytanie.
Czytaj także:
Źródło: Onet, PAP, WP