Skromniutka choinka sprzedana za duże pieniądze. Ma 103 lata
Na aukcji w Wielkiej Brytanii wystawiono nietypową pamiątkę z dawnych lat - jedną z pierwszych sztucznych choinek produkowanych masowo. Może obecnie wydawać się dosyć "biedna", jednak zdaniem właściciela domu aukcyjnego ma przypominać, że prawdziwą ideą Świąt Bożego Narodzenia nie jest bogactwo i przepych.
– Magia Świąt trwa nadal! Najskromniejsza choinka na świecie ma nowy dom i jesteśmy zachwyceni zarówno kupującym, jak i sprzedającym – powiedział Charles Hanson, właściciel Hansons Auctioneers. Drzewko zostało sprzedane za 3411 funtów, czyli 17 tys. złotych.
Jak informuje "The Guardian", choinka przybyła do domu Dorothy Grant w Leicestershire w hrabstwie East Midlands w Anglii w 1920 roku, gdy miała ona 8 lat. Ozdobiła ją wówczas watą imitującą śnieg, ponieważ po I wojnie światowej bombki były trudno dostępne.
Drzewo ma nieco ponad 75 centymetrów wysokości i 25 gałęzi. Znajduje się na nich 12 czerwonych jagód oraz sześć małych świeczników.
Dorothy uwielbiała swoje drzewko aż do swojej śmierci w 2014 roku, kiedy miała aż 101 lat. Później odziedziczyła je jej 84-letnia córka Shirley Hall.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyplomata wspomina dawnego Orbana. "Jest zupełnie odwrotnie"
– Początkowo taką choinkę sprzedawano za grosze, a teraz jedna z nich została sprzedana za tysiące i to jest zdumiewające. Myślę, że wynika to z siły nostalgii. Historia Dorothy poruszyła ludzi – powiedział Hanson.
– Dorothy kochała to drzewko. Przez dziesięciolecia stało się stałym elementem rodzinnych uroczystości. Fakt, że sprawiało jej taką radość, sam w sobie jest cudowny. Przypomina nam, że ekstrawagancja i nadmiar nie są potrzebne, aby uchwycić ducha Bożego Narodzenia – dodał.
Hanson przekazał w komunikacie, że drzewko mogło zostać wyprodukowane dla drogiego londyńskiego domu towarowego. Choć przypomina pierwsze masowo produkowane sztuczne drzewka sprzedawane w popularnym domu towarowym Woolworths, stwierdził, że różni się od drzew sprzedawanych tam wcześniej pomalowaną na czerwono drewnianą podstawą.
– Sprzedawczyni postanowiła się z nim rozstać, aby uczcić pamięć swojej matki i mieć pewność, że przetrwa jako skromne przypomnienie życia w latach dwudziestych XX wieku – dekadzie rozkwitu i upadku – dodał.