PolitykaSkreślono go z list Prawa i Sprawiedliwości. Założył własny "PiS"

Skreślono go z list Prawa i Sprawiedliwości. Założył własny "PiS"

Były polityk Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Zbonikowski został skreślony z list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Poseł założył jednak własny komitet Patrioci i Samorządowcy (również PiS), z którego wystartuje w wyborach do Senatu.

Skreślono go z list Prawa i Sprawiedliwości. Założył własny "PiS"
Źródło zdjęć: © East News

17.09.2019 | aktual.: 17.09.2019 20:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Komitet Wyborczy Patrioci i Samorządowcy jako jedyny nie używa skrótu PiS, nawet nie zarejestrował go w Państwowej Komisji Wyborczej. Tylko środowiska PiS albo złośliwi komentatorzy go używają. My tego skrótu nie używamy, nigdzie go nie eksponujemy, dlatego nietrafione są oskarżenia, że ktoś się pod kogoś podszywa - zastrzegł w rozmowie z TVN24 Zbonikowski.

Przypomnijmy, były poseł PiS pod koniec sierpnia został wydalony z partii. Zbonikowski był mocno rozgoryczony decyzją ugrupowania. Upust frustracji dał w oświadczeniu dla mediów, w którym nazwał grupę działaczy z okręgu toruńskiego "miernotami".

Komentując w sierpniu start polityka, wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel przekazał, że odbywa się on "poza zgodą i akceptacją" partii. Dodał, że PiS ma swojego kandydata w Toruniu, ale "w wyborach do Senatu każdy może startować".

Były poseł Prawa i Sprawiedliwości był również bohaterem skandalu obyczajowego. Była żona zarzucała politykowi naruszenie nietykalności cielesnej i znęcanie się nad nią. Zarówno sąd Sąd Rejonowy w Chełmnie, jak i Sąd Najwyższy nie znalazły dowodów, które niezbicie potwierdzałyby oskarżenia kobiety. Polityk od początku utrzymywał, że to intryga, którą uknuła jego żona, z którą się rozwodzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

łukasz zbonikowskipistoruń
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (137)