Skoszarowani więźniowie
Przestępcy skazani na niskie wyroki nie
będą już czekać latami na wolne miejsce w celi. Trafią do
przebudowanych koszar i upadłych pegeerów - informuje "Życie
Warszawy".
25.11.2005 | aktual.: 25.11.2005 07:57
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie ma wyjścia, jak tylko szukać wolnych miejsc dla skazanych wszędzie, gdzie tylko się da. Przepełnione po brzegi kryminały - na 69 tys. miejsc wyroki odsiaduje 83 tys. osób - nie dają szans na resocjalizację i stają się wylęgarnią jeszcze brutalniejszych przestępców. A jakby tego było mało, jeszcze ponad 30 tys. skazanych przestępców czeka w kolejce na wolne miejsce w celi. Stąd pomysł, by sięgnąć po niszczejące, opuszczone jednostki wojskowe, a także pegeery - podaje szczegóły gazeta.
Według informacji dziennika, Ministerstwo Sprawiedliwości wyszukuje takie obiekty na terenie całej Polski. Pomóc ma Agencja Mienia Wojskowego oraz np. agencje rolne. Atrakcyjne są opuszczone jednostki wojskowe na Pomorzu a także pegeery na ścianie wschodniej kraju.
Wzorcem dla reformatorów było otwarte w 2002 r. więzienie w Czerwonym Borze, gdzie wcześniej stacjonowały wojska nadwiślańskie. Wciąż trwa adaptacja budynków, ale pomysł sprawdza się znakomicie - mówi kpt. Luiza Sałapa, rzecznik Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
Do leśnych więzień, jak je nazywają przestępcy, trafiać będą osoby skazane po raz pierwszy i z niskimi wyrokami. Zakłady półotwarte wiążą się z większymi przywilejami osadzonych, jak dodatkowe widzenia czy przepustki. Ale to wciąż są więzienia z określonym rygorem - podkreśla na łamach "Życia Warszawy" kpt. Sałapa. (PAP)