Skorumpowany prezydent nie odejdzie
Nie skróci się kadencja skorumpowanego prezydenta Ostrowca
Świętokrzyskiego (woj. świętokrzyskie) Jana Szostaka, mimo iż chciało tego ponad 90% głosujących w referendum. Głosowanie jest jednak nieważne, gdyż za niska była frekwencja.
W niedzielnym referendum w sprawie odwołania Szostka uczestniczyło 10,28% zamiast minimum 30% uprawnionych. Jak poinformowała miejska komisja referendalna w protokole z głosowania, spośród 6406 osób, które oddały ważne głosy, przeciw pozostaniu Jana Szostaka na urzędzie prezydenta opowiedziało się 6154 ostrowczan.
Inicjatorzy referendum - przedstawiciele "Solidarności", OPZZ i Samoobrony - chcieli pozbawić Szostaka (zawiesił członkostwo w SLD) funkcji prezydenta miasta, ponieważ został prawomocnie uznany za winnego żądania korzyści majątkowej. Jego przeciwnicy uważają, że nie powinien dalej pełnić tego urzędu, mimo iż sąd warunkowo odstąpił od wymierzenia mu kary.
Społeczeństwo okazało się mądrzejsze od inicjatorów głosowania - skomentował wynik ostrowieckiego referendum prezydent Szostak.
W opinii pełnomocnika komitetu referendalnego Krzysztofa Grabowca ("S"), szansa na skrócenie kadencji Jana Szostaka była większa w 2003 roku. Wówczas nie doszło jednak do referendum, bo jeden z jego współinicjatorów ukrył kilka tysięcy podpisów. Przez ponad rok sprawa wyjaśniana była w sądzie.