ŚwiatSkończył się dramat zakładników w Amsterdamie

Skończył się dramat zakładników w Amsterdamie

Po ponad siedmiu godzinach skończył się dramat
zakładników przetrzymywanych przez uzbrojonego mężczyznę w
najwyższym biurowcu w Amsterdamie - podała miejscowa policja.

Według świadków, terrorysta strzelił do siebie. Nie jest jasne, czy żyje.

Napastnikiem okazał się 59-letni kierowca autobusu z Uithoorn. Miał przy sobie materiały wybuchowe i broń.

Skończyło się - powiedział rzecznik policji Ron van de Veen.

Reuters podał, że pracownicy 35-piętrowego wieżowca Rembrant Tower zadzwonili do przyjaciół i znajomych, czekających na zewnątrz, i powiedzieli, że terrorysta się zastrzelił.

Holenderska agencja informacyjna ANP podała, że mężczyzna strzelił do siebie, ale wciąż żyje i został zabrany do szpitala. Zakładnicy bezpiecznie opuścili budynek.

Według Associated Press, powołującej się na strażnika biurowca, terrorysta przetrzymywał osiem osób. Jednak kilkadziesiąt osób utknęło w swoich biurach w budynku. Niektórzy z nich prawdopodobnie uciekli schodami przeciwpożarowymi.

Uzbrojony terrorysta wziął zakładników w biurowcu, protestując przeciw manipulacjom przy sprzedaży telewizorów.

Wszedł do Rembrandt Tower ok. godz. 9.20 i wymachując bronią zatrzymał w zatłoczonym hallu ludzi zmierzających do pracy. Świadkowie twierdzili, że mężczyzna miał karabin M16 i groził zdetonowaniem bomby.(mp)

amsterdamzakładnicypolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)