Seria epitetów Tuska. Zażądał debaty od Kaczyńskiego. I to gdzie
Donald Tusk wezwał Jarosława Kaczyńskiego do debaty. Tym razem jednak zaapelował, by transmitowała ją Telewizja Polska. - Kaczyński jest tchórzem, boi się mnie, boi się was, boi się prawdy. Oni wszyscy boją się prawdy. To musi dotrzeć do wszystkich w Polsce, bez wyjątków - mówił. Lider PO opowiedział także, dlaczego nie lubi haseł "precz z Kaczorem".
Donald Tusk przyjechał do Opola, gdzie spotkał się z wyborcami. Oprócz promowania programu Koalicji Obywatelskiej, były premier wezwał także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do debaty transmitowanej przez TVP. Stwierdził, że część wyborców PiS jest uzależnionych od jednego źródła informacji i potrzebują "poznać prawdę".
- Niech ją transmituje ta telewizja rządowa, ja mogę u nich tę debatę przeprowadzić - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Debatujmy na każdy temat, na temat twojego oświadczenia, twojego filmiku. Na każdy temat jestem gotowy dyskutować. Pod jednym warunkiem: przyślij tę swoją telewizję i puść na żywo tę dyskusję, jeśli nie jesteś skończonym tchórzem - apelował były premier.
- Kaczyński jest tchórzem, boi się mnie, boi się was, boi się prawdy. Oni wszyscy boją się prawdy. To musi dotrzeć do wszystkich w Polsce, bez wyjątków - mówił.
"Mnie też przezywali Kaczor"
Część wyborców zaczęła skandować "precz z Kaczorem-dyktatorem", co jest często pojawiającym się hasłem na wiecach przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. Tusk stwierdził, że dziwnie się czuje, gdy słyszy takie okrzyki.
- Mnie w przedszkolu też "Kaczor" przezywali, bo mam na imię Donald. Zawsze jak jestem wśród ludzi, którzy dobrze mi życzą, to są z reguły tysięczne tłumy, nagle czasami słyszę "precz z Kaczorem", to sobie myślę: "co ja mam w tej sytuacji zrobić?" - śmiał się lider PO.
Czytaj więcej: