"Skok" ochroniarza na swój hipermarket
Zastępca szefa ochrony jednego z olsztyńskich hipermarketów trafił do aresztu pod zarzutem kradzieży z włamaniem do firmy, którą miał ochraniać.
Złodzieje wynieśli ze sklepu sprzęt rtv, biżuterię i kosmetyki warte ok. 900 tys. zł. Według prokuratury, przy zuchwałym włamaniu do hipermarketu Leclerc, do którego doszło z soboty na niedzielę, musieli współpracować jego ochroniarze.
We wtorek pierwszego z nich, zastępcę szefa ochrony Andrzeja K., aresztował olsztyński sąd.
"Sklep ma oddzielnie chronione sektory, w środku kamery, ochrona jest wewnątrz i na zewnątrz. W sektorze, w którym bezpośrednio doszło do włamania, były wyłączone wszystkie urządzenia alarmowe. Bez współpracy z ochroną nie było możliwości dokonać tego włamania" - powiedział Piotr Marek z Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe.
Dodał, że w środę będzie rozpatrywany wniosek o aresztowanie szefa ochrony Leclerca. Obu mężczyznom prokuratura zarzuciła współudział w kradzieży z włamaniem.
Złodzieje weszli do hipermarketu najprawdopodobniej przez okienko w dachu. Skradzionego towaru nie odnaleziono.