PolskaSklonowano muła

Sklonowano muła

Powiodła się próba sklonowania muła - tym samym jest to pierwszy sklonowany członek rodziny koniowatych i zarazem pierwsze sklonowane zwierzę, które w "tradycyjny" sposób właściwie niezdolne jest się rozmnażać - czytamy w najnowszym "Science".

29.05.2003 21:40

O ile do tej pory udawało się klonować różne zwierzęta (wół, owca, królik, gryzonie, kotowate czy świnie), o tyle genetycy nie umieli sklonować koni ani ich bliskich krewniaków.

Ostatnio naukowcy z Uniwersytetu w Idaho kierowani przez Gordona Woodsa sklonowali muła. Na początku maja, po normalnej - trwającej 346 dni ciąży klaczy, na świat przyszedł muł Idaho Gem. Jego opiekunowie oceniają, że dotąd rozwija się on prawidłowo.

Muły to międzygatunkowe mieszańce - powstają ze skrzyżowania klaczy konia domowego z ogierem osła. Mają 63 chromosomy (osioł ma ich 62, a koń - 64). Samce mułów są niepłodne, samice rzadko dają potomstwo z ogierem konia lub osła.

Pracując nad Idaho Gem, badacze pobrali komórkę somatyczną od 45- dniowego płodu muła i komórkę jajową klaczy, pozbawioną jądra. Twór powstały po fuzji obu komórek naukowcy umieścili w macicy klaczy.

Genetycy nie chcieli klonować dorosłego osobnika, by "do równania nie włączyć elementu starzenia" - wyjaśnił Woods. Niektórzy podejrzewają bowiem, że pierwsze sklonowane zwierzę - owca Dolly - padła przedwcześnie, ponieważ jej DNA pochodziło z komórki dojrzałej.

Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że koniowate bardzo jest trudno klonować - komórki jajowe klaczy nie dojrzewają dobrze w laboratorium, trudno też uzyskać proces dzielenia się komórek embrionu.

Współpracownicy Woodsa pokonali ten problem. Zwrócili uwagę, że stężenie wapnia w erytrocytach krwi koni jest bardzo niskie w porównaniu z tym samym stężeniem np. u krów. Podejrzewali, że wzrost sklonowanego embrionu konia hamować może właśnie niskie stężenie wapnia. Wzbogacili więc wapniem kultury komórek, dzięki czemu udało im się zapewnić przeżycie niektórych ze sklonowanych embrionów.

Narodziny sklonowanego muła to dobry sygnał dla ochrony zagrożonych gatunków, z których część bardzo trudno się rozmnaża. Jak sugerują badacze, klonowanie może stać się kiedyś dobrym rozwiązaniem w przypadku prób zachowania na Ziemi zwierząt z rodziny koniowatych - zagrożonego konia Przewalskiego czy dzikich osłów somalijskich.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)