Skazany dziennikarz nie pójdzie do więzienia
Prokurator generalny wydał postanowienie o wstrzymaniu wykonania kary więzienia wobec skazanego za obrazę urzędnika polickiego dziennikarza Andrzeja Marka do czasu zakończenia procedury ułaskawienia. Decyzję przesłano w piątek po południu faksem do jego adwokata, Bartłomieja Sochańskiego, oraz do szczecińskiego sądu rejonowego.
24.09.2004 | aktual.: 24.09.2004 17:22
Jak powiedział Sochański, prokurator przychylił się w ten sposób do wniosku obrony o wstrzymanie wykonania kary. W uzasadnieniu prokurator podkreślił, że czyn, którego dopuścił dziennikarz "Wieści Polickich", był incydentalny, a od jego popełnienia minęły ponad dwa lata. W tym czasie skazany przestrzegał zasad porządku prawnego i nie dopuścił się żadnego przestępstwa.
Marek publikował na początku 2001 r. w "Wieściach Polickich" artykuły, w których pisał m.in., że naczelnik wydziału promocji Urzędu Gminy w Policach Piotr Misiło prowadzi prywatną agencję reklamową. Krytycznie opisywał promocyjną działalność naczelnika, sugerując, że promuje on głównie siebie. Urzędnik wytoczył mu proces, który wygrał.
Sąd prawomocnie skazał Marka na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu i nakazał mu przeproszenie Misiły. Ponieważ dziennikarz odmówił przeprosin, sąd odwiesił wykonanie kary. Jej wykonanie odroczono jednak na pół roku ze względu na stan zdrowia żony skazanego. W piątek dziennikarz miał się stawić w szczecińskim areszcie.
W obronę dziennikarza zaangażowali się m.in. jego koledzy po fachu, organizując w marcu br. po skazującym wyroku sądu protest "przeciw łamaniu wolności słowa". Demonstracyjnie dawali zamykać się wtedy w ustawionej przed Sejmem klatce dla zwierząt.
Uchylenia wyroku domagał się Rzecznik Praw Obywatelskich. W czerwcu wyrok wobec Marka stał się jednak prawomocny i ostateczny, bo Sąd Najwyższy oddalił kasację RPO. W ocenie sądu nie było wątpliwości, że Marek zniesławił urzędnika formułując nierzetelne zarzuty. "Formułowanie nieprawdziwych zarzutów, niezależnie od tego, czy są to nieprawdziwe fakty, czy bezpodstawne oceny, nie realizuje wolności wypowiedzi, ani żadnej wartości" - uzasadnił SN.
O ułaskawienie Marka apelowały Izba Wydawców Prasy i Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Obecnie trwa procedura związana z ewentualnym ułaskawieniem Marka. W związku z tym szczecińskie sądy obu instancji z uwagi na to, że obydwie prowadziły tę sprawę, zostały poproszone przez Prokuraturę Generalną o przesłanie jej akt wraz z aktualnym wywiadem środowiskowym. Jak informował przed paroma dniami sędzia Marcin Jędrzejewski ze szczecińskiego sądu rejonowego, obecnie akta sprawy są w miejscowym sądzie okręgowym.