PolskaSkazali go za protest na Wawelu. Chce być ułaskawiony, jak Mariusz Kamiński

Skazali go za protest na Wawelu. Chce być ułaskawiony, jak Mariusz Kamiński

Mężczyzna skazany nieprawomocnym wyrokiem za próbę zablokowania wjazdu na Wawel politykom PiS chce zostać ułaskawiony przez prezydenta. Tak jak Mariusz Kamiński.

Skazali go za protest na Wawelu. Chce być ułaskawiony, jak Mariusz Kamiński
Źródło zdjęć: © PAP | Stanisław Rozpędzik
Violetta Baran

11.08.2017 | aktual.: 11.08.2017 13:29

Szymon Białek został skazany w zeszłym miesiącu przez sąd wyrokiem nakazowym na grzywnę wysokości 300 zł oraz 80 zł kosztów postępowania. Wyrok jest nieprawomocny. Mężczyzna wysłał jednak do prezydenta wniosek o ułaskawienie, powołując się na sprawę byłego szefa CBA, obecnie koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego.

- Nie czuję się winny zarzucanych mi czynów, pan prezydenta Andrzej Duda ułaskawił pana Kamińskiego i jego kolegów, czym otworzył drogę do bardzo niebezpiecznego precedensu, więc postanowiłem sprawdzić, jak odnosi się do zwykłego, szarego obywatela, jakim ja jestem - powiedział Białek na briefingu zorganizowanym przed krakowskim biurem PiS. - Panie prezydencie sprawdzam pana i liczę na przychylenie się do mojej prośby - dodał.

Zobacz także: Miesięcznice smoleńskie. Oto koszt zabezpieczenia obchodów do 2020 r.

Mężczyzna stwierdził też, że ułaskawienie pozwoliłoby uniknąć kosztownego i długotrwałego procesu.

Jak podkreślił, nie ma pretensji do sądu i sędziego, który wydał wyrok nakazowy, bo wniosek o ukaranie przygotowała krakowska policja. - Sam protestowałem pod sądami w obronie sędziów, aby wyroki nie były ustalane z góry, co jest zagrożone obecnie - dodał Białek.

Obrońca mężczyzny Tomasz Banaś stwierdził, że w toku prostej sprawy o wykroczenie drogowe przesłuchano do tej pory 95 osób, a obrona ma trudności z dostępem do wszystkich zgromadzonych akt. - Tego typu intensyfikacja działań wymiaru sprawiedliwości, a przede wszystkim organów ścigania jest niespotykana nawet w dużo bardziej poważnych, kryminalnych sprawach, a koszty tego postępowania już teraz przekraczają jego rzeczywistą wartość - dodał.

Według obrońcy zostały mu udostępnione akta postępowania, ale bez - jak się wyraził - "koronnych, bądź też jedynych dowodów, które jak wynika z akt postępowania, są na płytach CD i DVD”. Dodał, że według jego wiedzy z podobnym problemem spotkał się co najmniej jeden z obrońców innych osób skazanych w tej sprawie.

Grzywna wynosząca od 300 do 500 zł - to kara, jaką krakowski sąd rejonowy nałożył w połowie lipca na siedem osób, które 18 grudnia 2016 r. próbowały zablokować wjazd polityków PiS na Wawel. Wśród próbujących dotrzeć na wzgórze był prezes Jarosław Kaczyński oraz premier Beata Szydło. Na murze otaczającym Wawel wyświetlano wtedy hasła takie jak: "Idź pan do diabła", "Mamy smoka i nie zawahamy się go użyć".

Wszyscy skazani byli obwinieni o wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji, polegające na blokowaniu przejazdu samochodów zmierzających na Wawel. Wniosek o ukaranie został skierowany do sądu przez policję.

Skazani za blokowanie wejścia politykom PiS na Wawel nie zgadzają się z wyrokami i złożyli sprzeciw. - Czekamy na rozprawę, na której każdy powinien przedstawić swoje argumenty - powiedział pełnomocnik skazanych Jan Widacki.

Każdego 18. dnia miesiąca - w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej - Jarosław Kaczyński odwiedza grób brata i bratowej w krypcie katedry wawelskiej. Jak podkreślił w rozmowie z PAP proboszcz parafii wawelskiej ks. prałat Zdzisław Sochacki, wizyty odbywają się zazwyczaj po zamknięciu Wzgórza Wawelskiego, "żeby nie przeszkadzać turystom".

Prezesowi PiS zazwyczaj towarzyszą politycy i wysocy przedstawiciele władz państwowych. Trasę przejazdu policja odgradza barierkami, a pod Wzgórzem Wawelskim od kilku miesięcy gromadzą się zarówno przeciwnicy takich uroczystości - protestujący przeciwko "upartyjnieniu Wawelu" - jak i zwolennicy PiS-u.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (110)