Skarbimierz. Nieoficjalnie wiadomo, że nie udało się uratować chłopca wyciągniętego spod lodu
Dwoje nastolatków wpadło pod lód na nieczynnym basenie w Skarbimierzu-Osiedle (Opolskie). Nastolatek spędził pod wodą półtorej godziny.
17.01.2018 | aktual.: 17.01.2018 07:19
Informacje pojawiły się na Twitterze portalu remiza.pl. Jedno z dzieci udało się wydostać policji po pięciu minutach od rozpoczęcia akcji. To 11-letnia dziewczynka. - Była wychodzona i przestraszona -powiedział w rozmowie z WP kpt. Jacek Nowakowski z Komendy Powiatowej Polskiej Straży Pożarnej w Brzegu.
- W pierwszej fazie poszukiwania odbywały się za pomocą tak zwanej metody człowieka żaby. Polega to na tym, że ratownik ubrany w specjalny skafander asekurowany przez kolegów z brzegu przy pomocy linek przeszukuje akwen. W tym miejscu głębokość akwenu, która wynosiła 1,5 metra, pozwalała na użycie tej techniki. Nasze poszukiwania nie przyniosły jednak skutku - wyjaśnił Nowakowski.
Chłopca odnaleźli dopiero płetwonurkowie ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego z Opola. 14-latek przebywał w wodzie półtorej godziny. Po trwającej pół godziny reanimacji przewieziono go do szpitala w Opolu.
Akcja trwała do późnych godzin wieczornych. Według nieoficjalnych informacji chłopca nie udało się jednak uratować. Nie potwierdza tego lokalna policja. Rokowania od początku były bardzo złe: temperatura na dworze spadła poniżej zera, a chłopiec był pod wodą bardzo długo
Warstwa była zbyt cienka, żeby mogła służyć za ślizgawkę
Teren jest prowizorycznie ogrodzony, ale jak twierdzi rzecznik straży pożarnej, "przejście przez siatkę dla dwójki dzieci nie stanowiło większego problemu".