Skarbiec w bastionie świętego Rocha
Dobiegła końca konserwacja wnętrza bastionu
świętego Rocha na Jasnej Górze. Wczoraj robotnicy wykonywali
ostatnie prace renowacyjne - informuje "Dziennik Zachodni".
14.05.2005 | aktual.: 14.05.2005 08:59
Teraz trzeba tylko wyłożyć podłogę fornirem i wnętrze będzie można udostępnić do przygotowania ekspozycji - mówi o. Jan Golonka, kustosz zbiorów wotywnych na Jasnej Górze.
W bastionie św. Rocha ma powstać skarbiec narodowy. Znajdą się w nim wota składane przez pielgrzymów: królow i zwykłych ludzi - od okresu jagiellońskiego przez zabory do czasów Solidarności.
Jasna Góra funkcjonowała przez stulecia nie tylko jako sanktuarium maryjne, ale także jako ufortyfikowana twierdza tzw. Fortalitium Marianum. Część dawnych murów jasnogórskiej fortecy, w której klasztorni bohatersko bronili się podczas potopu szwedzkiego, odkryto po pożarze, jaki wybuchł na Jasnej Górze w 1990 roku i w trakcie remontu koniecznego ze względu na przeciekanie części fortyfikacji, co zagrażało całej budowli.
Okazało się, że w podziemiach klasztoru jest podwójne obmurowanie. Zewnętrzna konstrukcja powstała podczas remontu 30 lat po szwedzkim potopie. Wewnątrz obecnego bastionu św. Rocha pozostały w stanie nienaruszonym mury, z których strzelali obrońcy ufortyfikowanego sanktuarium. Podczas prac konserwatorskich wywieziono piach, gruz, kamienie, które zasypały przestrzeń między starymi i nowymi obmurowaniami twierdzy. Mury wzmocniono i zabezpieczono.
W części podziemi powstała Sala im. Ojca Augustyna Kordeckiego. Pozostałą część przestrzeni w bastionach św. Rocha i św. Trójcy oraz między kurtynami murów ojcowie paulini chcą wykorzystać na skarbiec narodowy. Pozostały tu galerie strzelnicze, kazamaty artyleryjskie, pochylnie, pomieszczenia oficerskie, a nawet łukowaty komin wentylacyjny, w którym trzymano proch i specjalne okienko, przez które obrońcy wychodzili na patrole do obozu wroga. (PAP)