Skarb Państwa zabrał babci mieszkanie
Pewna łodzianka musiała oddać urzędowi
skarbowemu klucze od własnościowego M-3, w którym mieszkali jej
córka, zięć i wnuczka. Rodzice trzyletniej dziewczynki zginęli w
wypadku samochodowym, a ona zmarła dwa dni później wskutek
odniesionych obrażeń. Decyzją sądu, mieszkanie przejmie Skarb
Państwa - informuje "Dziennik Łódzki".
13.12.2006 | aktual.: 13.12.2006 07:46
Gdyby dziecko zginęło na miejscu, pani Roma odziedziczyłaby mieszkanie po swojej córce. Ponieważ jednak wnuczka żyła jeszcze dwa dni, była w tym czasie spadkobierczynią majątku rodziców, a babcia nie może po niej dziedziczyć. Wyrok sądu nie mógł być inny, bo w świetle polskiego prawa dziadkowie nie dziedziczą po wnukach- tłumaczy Sławomir Wlazło, sędzia Sądu Rejonowego Łódź-Śródmieście.
Przepisy kodeksu cywilnego mówią jednocześnie, iż państwo nie może odrzucić spadku, który przypada mu z mocy ustawy, a nie testamentu - czytamy w "Dzienniku Łódzkim".
Zgodnie z prawem komornik zlicytuje znajdujące się w mieszkaniu przedmioty, które mają jakąś wartość materialną- wyjaśnia Paweł Bińczyk, dyrektor łódzkiej delegatury Skarbu Państwa. Potem mieszkanie zostanie sprzedane na wolnym rynku w drodze przetargu ustnego nieograniczonego. Organ państwowy nie może przekazać nikomu darowizny pozyskanej jako spadek - dodaje Bińczyk.
Dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka uważa, iż prawo powinno być zmienione. W tej konkretnej sytuacji nic już nie można zrobić, ponieważ sąd podjął decyzję w oparciu o obowiązujące przepisy. Ustawodawca nie przewidział tak szczególnej sytuacji. Prawo należy wciąż udoskonalać, aby w jego majestacie nie działa się niesprawiedliwość. Aż się prosi o poszerzenie prawa dziedziczenia o dziadków. Inicjatywę ustawodawczą mogą wnieść nie tylko posłowie, ale też na przykład Ministerstwo Sprawiedliwości- mówi Kładoczny.