Skarb Państwa na polu minowym
Rozmowy resortu skarbu z przedstawicielami
żydowskiej organizacji roszczeniowej Claims Conference dotyczyły
wysokości rekompensat za przejęte po wojnie mienie, zwrotu
majątków w naturze oraz kwestii dowodowych związanych z prawem do
rekompensat - poinformowało "Nasz Dziennik" biuro prasowe
ministerstwa skarbu.
Urzędnicy nie podnieśli podczas rozmów argumentu, ze znaczną część odszkodowań Polska spłaciła za czasów PRL zgodnie z międzynarodowymi umowami odszkodowawczymi, tzw. indemnizacyjnymi - podkreśla "Nasz Dziennik".
To błąd. Na mocy tych umów Polska wypłaciła zryczałtowane odszkodowania na rzecz obywateli państw obcych za majątki przejęte w Polsce. Niepodnoszenie tego argumentu w rozmowach z organizacjami roszczeniowymi pozwala przedstawiać Polskę jako jedyne państwo, które nie uregulowało swoich zobowiązań z tytułu reprywatyzacji - uważa dr Waldemar Gontarski, ekspert prawa międzynarodowego.
Osłabia to, jego zdaniem, naszą pozycję międzynarodową oraz wizerunek w oczach inwestorów zagranicznych. Może też mieć dla Polski katastrofalne skutki finansowe.
Jeżeli dzisiaj organizacje roszczeniowe chcą zwrotu stu procent wartości mienia, to oznacza w istocie, że chcą dwustu procent, bo sto procent już wypłaciliśmy na podstawie umowy - twierdzi dr Waldemar Gontarski.
W latach 1948-1971 PRL podpisała umowy odszkodowawcze ze Stanami Zjednoczonymi, Kanadą, Wielką Brytanią, Irlandią Płn., Francją, Lichtensteinem, Szwajcarią, Danią, Norwegią, Luksemburgiem, Belgią, Szwecją i Grecją - przypomina "Nasz Dziennik". (PAP)
Więcej: Nasz Dziennik - Skarb Państwa na polu minowym