Skanowanie palców w szkolnej stołówce
Zamiar pobierania od
uczniów szkół podstawowych w Kalifornii odcisków palców przy
zakupie posiłków w szkolnych stołówkach zaniepokoił niektórych
rodziców, zbulwersowanych perspektywą kurateli Wielkiego Brata nad
ich pociechami.
Jak informuje Associated Press, władze oświatowe rejonu Santa Barbara poinformowały rodziców, że ich dzieci będą musiały przykładać palec wskazujący do skanera przed kupnem czegoś do zjedzenia.
Na komputerowym ekranie wyświetli się wtedy imię i nazwisko ucznia, jego numer identyfikacyjny, nazwisko wychowawcy klasowego, a także informacja o należności, jaką dziecko ma zapłacić. Niektórzy uczniowie mają zniżki na jedzenie w ramach rządowego programu pomocy.
Jedna z matek zastanawia się, czy to aby higieniczne i czy nie zamierza się przypadkiem naruszać prywatności jej dwojga dzieci. Kojarzy się jej to wszystko z Orwellem i jego słynnym Wielkim Bratem.
Władze szkolne tłumaczą, że chcą tylko przyspieszyć procedurę kupowania przez dzieci posiłków w szkole. Te same informacje, które mają być dostępne za sprawą odcisku palca, dotąd były zapisywane ręcznie, a potem pracowicie wprowadzane do komputera w celu sporządzania wymaganych zestawień.
Roczne zestawienia, przesyłane do władz stanowych i federalnych, są podstawą do rekompensowania okręgom szkolnym kosztów zniżkowych posiłków dla części uczniów.