Skandaliczne słowa w Sejmie. Posłanka PiS tłumaczy się: To jest komedia
- Nigdy nie rozmawiałam z posłanką Filiks i nigdy nie kierowałam żadnych słów w jej kierunku. Posłanka Kłopotek wyszła na mównicę, powiedziała, co powiedziała, ja potem wyszłam to sprostować, odebrano mi głos i tyle – tłumaczyła Agnieszka Wojciechowska van Heukelom z PiS, odnosząc się do skandalicznych słów, jakie zarzucano jej tydzień temu w Sejmie. Posłanka Agnieszka Maria Kłopotek stwierdziła, że ma świadków na to, że van Heukelom powiedziała w stosunku do posłanki Magdaleny Filiks: "gdybym miała taką matkę, to bym się zabiła". Syn Filiks przed rokiem popełnił samobójstwo. - Proszę powiedzieć, gdzie jest taka moja wypowiedź. Państwo mi coś zarzucacie – broniła się Agnieszka Wojciechowska van Heukelom w rozmowie z dziennikarzem WP Patrykiem Michalskim. - Jeżeli chodzi o moje zdanie na temat zachowań pani posłanki Filiks, które jest powszechnie znane, to jest to coś zupełnie innego. Nigdy publicznie nie wypowiadałam do pani Filiks takich słów – zarzekała się posłanka PiS. - Robienie ze mnie, społecznika, który tylu matkom i dzieciom pomógł, osoby niewrażliwej społecznie to jest komedia – dodała Wojciechowska van Heukelom, podkreślając, że to ona została pomówiona z mównicy. Patryk Michalski dopytał, czy posłanka stawi się przed sejmową komisję etyki, by wytłumaczyć się z tej sytuacji. – Oczywiście, będę wtedy odpowiadała na pytania – zapowiedziała przedstawicielka Prawa i Sprawiedliwości.