Skandaliczne słowa Kim Dzong Una. Tego życzył Putinowi i Rosjanom
- Wierzymy, że rosyjska armia i naród z pewnością odniosą wielkie zwycięstwo w sprawiedliwej walce o ukaranie złych sił dążących do hegemonistycznych i ekspansywnych ambicji - powiedział na spotkaniu z Putinem przywódca Korei Północnej, Kim Dzong Un. Dyktator w swojej skandalicznej wypowiedzi miał na myśli zwycięstwo rosyjskich żołnierzy biorących udział w zbrojnej agresji na Ukrainę. Z kolei aspekt dotyczący "złych sił" można przypisać krajom UE i USA, które regularnie pomagają Ukrainie w walce z agresorem. Oburzające życzenia Kima były propagandowym miodem na uszy Władimira Putina. Nagranie z tego momentu udostępniła agencja AP. Rosyjski dyktator wraz ze swoimi współpracownikami, takimi jak m.in Pieskow czy Szojgu, wsłuchiwał się w monolog Kima, w którym nie zabrakło także deklaracji o szybkim rozwoju współpracy obu reżimów. - Będę współpracował z prezydentem, aby zbudować fundamenty pod stabilną i zorientowaną na przyszłość nową erę stosunków, która trwałaby stulecie, i wykorzystamy tę siłę, aby zbudować potężne narody w obu krajach i dążyć do prawdziwej międzynarodowej sprawiedliwości - stwierdził Kim. Spotkanie obu dyktatorów odbyło się w środę na terenie kosmodromu Wostoczny i trwało ok. 5 godzin. Głównym tematem rozmów miały być wspólne plany wobec nasilających się napięć między Rosją i Koreą Północną a Stanami Zjednoczonymi.