Skandaliczne słowa gminy do mieszkańców. "Podłączymy im wodę, będą chcieli więcej"
Mieszkają mniej niż 50 km od stolicy Polski, a nie mają wody w mieszkaniach. Toalet też nie. Codziennie noszą wiadra z wodą. Ich sytuację dobrze zna gmina. - Wójt jest jednak nieubłagany - mówi jedna z kobiet.
13.06.2019 | aktual.: 28.03.2022 07:34
Nie mają wody ani toalet. Mieszkańcy komunalnego budynku przy ul. Starowiejskiej w Kołbieli codziennie kilka razy chodzą z wiaderkiem do hydrantu. W rozmowie z portalem se.pl błagają o pomoc.
- Jestem chora na raka, w trakcie chemioterapii. Ledwo mogę wstać z łóżka. Córka mi pomaga, ale sama jest bardzo chora na kręgosłup. Jak my mamy sobie tę wodę przynieść, jak się umyć? - pyta Maria Radecka.
- Chciałam zrobić łazienkę na własny koszt, ale gmina się nie zgodziła, bo to budynek zabytkowy. Przecież tu się wszystko sypie, to chyba raczej nikt nie martwi się, że to zabytek - mówi z kolei Anna Dąbrowska. A Krystyna Bereda kwituje: - Wójt jest nieubłagany.
Problem z czynszem?
Mieszkańcy od 2012 roku wysyłają pisma do gminy z prośbą o podłączenie wody i twierdzą, że nigdy nie otrzymali od wójta odpowiedzi. - Ostatnio poszłam osobiście, powiedział, że mogę sobie nawet do telewizji iść, a jemu i tak nikt nic nie zrobi - mówi pani Bereda.
Głos w sprawie zajęła Ewa Mazek, zastępca wójta Kołbieli. Dobór słów był niefortunny - Podłączymy im wodę, będą chcieli więcej - podkreśliła.
Zobacz także
- Co możemy, robimy. Wójt przychyla się bardziej do decyzji o wybudowaniu nowego budynku komunalnego, ale wiadomo, że on nie powstanie z dnia na dzień. Jeśli chodzi o wodę przy Starowiejskiej, nie mówię tak, nie mówię nie - powiedziała.
Zarzuciła też niektórym mieszkańcom, że "nie płacą czynszu, a mają wymagania". Odpowiedzieli jej: - Jeśli nie płacimy, to niech nam to udowodnią. A, jak pisze se.pl, dziennikarzom pokazali rachunki.
Źródło: se.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl