Makabryczne nagranie. Trzymał czaszkę Ukraińca na scenie
Do sieci trafiło nagranie z rosyjskim najemnikiem, który stojąc na scenie wymachiwał czaszką, która - jak twierdził - należała do jednego z obrońców Azowstalu. Mówił do zgromadzonych, że "nie ma znaczenia ilu jeszcze" ukraińskich żołnierzy będą musieli zabić Rosjanie.
28.08.2022 | aktual.: 28.08.2022 15:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Rosyjski najemnik Igor Manguszew wykonał przedstawienie z czaszką ukraińskiego żołnierza zabitego w pobliżu Azowstalu. W swoim wystąpieniu Manguszew powiedział, że Rosja jest w stanie wojny z ideą ukraińską, więc wszyscy Ukraińcy muszą zostać zabici. Nadal uważasz, że handel z Rosją to dobry pomysł?" - napisał na Twitterze ukraiński dziennikarz Denys Kazański zamieszczając nagranie wideo.
Na nagraniu widać Rosjanina stojącego na scenie w ciemnym pomieszczeniu. Wymachiwał czaszką trzymaną w ręku. Z naprzeciwka słychać reakcje oraz pytania publiczności.
- Żyjemy, a ten facet już nie żyje. Niech płonie w piekle. Nie miał szczęścia. Zrobimy kielich z jego czaszki - mówił rosyjski najemnik.
"Muszą zostać zabici"
W dalszej części swojej wypowiedzi mówił propagandowe kłamstwa o działaniach wojennych Rosjan wobec Ukraińców. Twierdził, że Rosja nie prowadzi wojny z "ludźmi żyjącymi w Ukrainie".
- Nie prowadzimy wojny z ludźmi z krwi i kości. Prowadzimy wojnę z ideą. Z ideą Ukrainy jako państwa antyrosyjskiego. Nie może być pokoju. Musimy 'odukrainizować' Ukrainę. Musimy odzyskać nasze rosyjskie ziemie. Nie prowadzimy wojny z ludźmi. Jesteśmy w stanie wojny z ideą. To tragedia ukraińskich żołnierzy. Nie ma znaczenia, ilu musimy żołnierzy zabić - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Miedwiediew o "wściekłych Polakach". Absurdalne zarzuty propagandy Rosji
- Gdybyśmy prowadzili wojnę z ludźmi, moglibyśmy zawrzeć z nimi pokój. Ale jesteśmy w stanie wojny z ideą, więc wszyscy wyznawcy tej idei muszą zostać zabici. Jak ten facet. Prawdopodobnie nie chciał leżeć w pobliżu Azowstalu - dodał w makabrycznym wystąpieniu.
Dopytywany przez osobę z publiczności, czy trzymana w jego ręku czaszka nie należała do cywila, stwierdził: - To na pewno nie był cywil. Sami go zabiliśmy.
Na pytanie, czy zabity Ukrainiec rozumiał, czym jest "rosyjski świat", odparł: - Myślę, że tak.