Przekazywał Rosjanom dane o HIMARS-ach
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała mieszkańca obwodu mikołajowskiego. Mężczyzna przekazywał siłom rosyjskim m.in. informacje o pozycjach systemów rakietowych HIMARS.
Jak ustalili śledczy, mężczyzna na zlecenie przedstawiciela rosyjskich służb specjalnych zbierał i przekazywał informacje o Siłach Zbrojnych Ukrainy oraz uzbrojeniu i amunicji w obwodzie mikołajowskim. W oparciu o te dane siły rosyjskie planowały przeprowadzenie ataków rakietowych i artyleryjskich. Ponadto mężczyzna szukał miejsc lokalizacji i tras przemieszczania systemów HIMARS.
Ślady w telefonie
Podczas rewizji znaleziono u mężczyzny telefon z korespondencją oraz rozmowami z przedstawicielem rosyjskich służb specjalnych, których treść potwierdza gromadzenie i przekazywanie informacji – podano.
W poniedziałek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu w obwodzie donieckim dwóch mężczyzn, którzy informowali wojska rosyjskie o miejscach dyslokacji systemów artylerii rakietowej HIMARS i innego uzbrojenia armii ukraińskiej.
SBU udaremniła plany FSB
SBU udaremniła także plany rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), by z okazji przypadającego w środę Dnia Niepodległości Ukrainy zorganizować protesty z udziałem rodzin ukraińskich żołnierzy, a zdjęcia i nagrania z tych demonstracji planowano wykorzystać w propagandzie Kremla.
Jak powiadomiono w komunikacie, prowokacje miały być przeprowadzone w obwodach żytomierskim, kijowskim i połtawskim w północnej i środkowej części Ukrainy. Rosyjscy mocodawcy skontaktowali się ze swoimi ukraińskimi agentami jeszcze w maju, zlecając im m.in. zorganizowanie demonstracji z udziałem matek żołnierzy w pobliżu wojskowych komend uzupełnień. Wśród kolaborantów wiodącą rolę odgrywali byli współpracownicy Kyryły Stremousowa, obecnie zastępcy szefa samozwańczych władz w okupowanym Chersoniu na południu Ukrainy.