Skandaliczne komentarze żołnierzy w filmie z granicy. Mamy odpowiedź z MON
Ministerstwo obrony potwierdziło Wirtualnej Polsce, że na nagraniu z granicy z Białorusią są żołnierze, a nagranie pochodzi z kamery na mundurze wojskowego. Film wywołał oburzenie, a reakcje mundurowych wielu internautów uznało za skandaliczne. Sprawa komentarzy pod nagraniem trafiła do prokuratury.
07.10.2022 13:54
Cudzoziemiec wiszący najpierw na drutach, a później spadający z ogrodzenia, a do tego śmiechy i przekleństwa - w mediach społecznościowych upubliczniono nagranie z granicy Polski i Białorusi. Zachowanie umundurowanych mężczyzn wywołało oburzenie. Straż Graniczna przekazała nam, że nie byli to funkcjonariusze tej formacji.
MON: żołnierze chcieli udzielić pomocy potrzebującemu
Resort obrony, w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski, przyznał, że na filmie są żołnierze. W niepodpisanym nazwiskiem oświadczeniu wydziału prasowego Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej wskazano, że chodzi o wydarzenia z nocy z 5 na 6 października.
"Przy próbie pokonania bariery, widoczny na zdjęciach mężczyzna zaczepił się o zabezpieczenie wykonane z concertiny i zawisł na ogrodzeniu. Na nagraniu słychać wyraźnie jak żołnierze krzyczą "wait" (poczekaj)" - wyjaśniają wojskowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaznaczają, że "żołnierze pełniący służbę w tym rejonie chcieli udzielić pomocy potrzebującemu". Później mieli oczekiwać też na przyjazd niezbędnego wyposażenia m.in. drabiny, nożyc do cięcia drutu oraz koców.
"Przedmioty te na stałe znajdują się w obozowisku i były transportowane przez patrol na miejsce zdarzenia co trwało pewien czas" - zaznaczono.
MON przekazał także, że takie nagrania są rejestrowane standardowo, aby móc udokumentować wydarzenia związanych z nielegalnymi przekroczeniami granicy.
"Żołnierze są świadomi konsekwencji, jakie mogą ponieść, gdy wrzucają jakiekolwiek nagranie do internetu. Wszyscy są instruowani nt. zasad ograniczonego zaufania w mediach publicznych i społecznościowych dotyczących wydarzeń związanych z realizacją zadań na granicy" - stwierdza MON.
Zdjęcia z kamer na mundurach żołnierzy trafiły na profil jednego z podlaskich portali. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych o wpisie zawiadomił prokuraturę.
"Jednocześnie czytelnicy zamieszczający nawołujące do nienawiści komentarze, mogą podziękować redakcji - w ich sprawach również zostaną wysłane zawiadomienia" przekazał OMZRiK.