Skandal z "nagimi skanerami"
Eksperci sądzą, iż nowe skanery pozwalające zobaczyć na monitorze sylwetkę ciała, łącznie z tym, co pasażer ma pod odzieżą, są jak na razie zbyt duże, zbyt wolne i zbyt drogie po to, by można było je wprowadzić na masową skalę. Urządzenie to, kosztujące ok. 100 tys. funtów, zajmuje znacznie więcej miejsca niż tradycyjny wykrywacz metalu. „Nagie skanery” już wkrótce mają znaleźć się m.in. na lotniskach w Wielkiej Brytanii.