Skandal z "nagimi skanerami"
Okazało się, że dokumenty zawierające specyfikacje techniczne oraz kontrakty z dostawcami skanerów wyraźnie mówią, że sprzedawca sprzętu zapewnia możliwość zapisu zdjęć „prześwietlanych” pasażerów w trybie testowym skanera. Tymczasem amerykański organ zajmujący się bezpieczeństwem transportu Transportation Security Administration (TSA) zapewniał wcześniej, że zdjęcia nie będą gromadzone w urządzeniach i będą kasowane zaraz po tym, jak pracujący przy skanerze je zobaczy i zweryfikuje.