Prześwietlili go. Afera w Niemczech
Według niemieckich mediów szef Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Technik Informacyjnych Arne Schönbohm ma zostać odwołany za kontakty z organizacją, oskarżaną o powiązania z rosyjskimi służbami.
Szef niemieckiego Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Technik Informacyjnych (BSI) Arne Schönbohm ma stracić stanowisko - informują w poniedziałek niemieckie media. Powód to jego kontakty ze stowarzyszeniem o nazwie Rada Cyberbezpieczeństwa Niemiec, oskarżanym o tolerowanie członków powiązanych z rosyjskimi tajnymi służbami.
Dziesięć lat temu Schönbohm był jednym ze współzałożycieli stowarzyszenia, a nawet nim kierował. A pod koniec sierpnia tego roku wziął udział w jego jubileuszu i wygłosił tam przemówienie. To według mediów miało przelać czarę goryczy w niemieckim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.
Dzienniki "Handelsblatt" i "Bild" poinformowały w poniedziałek, że szefowa MSW Nancy Faeser chce odwołania szefa BSI. Ona sama przyznała jedynie, że chodzi o "poważne zarzuty". – Najpierw je sprawdzimy, a następnie wdrożymy konieczne kroki – powiedziała Faeser dziennikarzom przy okazji wizyty w Urzędzie ds. Migracji i Uchodźców w Norymberdze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Był tam niemal cały PiS. "Zmienia się światopogląd"
Firma byłego funkcjonariusza KGB
Kontakty wysokiej rangi niemieckiego urzędnika z kontrowersyjnym stowarzyszeniem były niedawno tematem programu telewizji ZDF "Magazin Royale", prowadzonego przez dziennikarza i satyryka Jana Böhmermanna. Jednym z członków stowarzyszenia była do minionego weekendu berlińska firma Protelion, zajmująca się cyberbezpieczeństwem. Do końca marca tego roku firma ta funkcjonowała pod nazwą Infotecs GmbH. Ta z kolei ma być filią rosyjskiej firmy O.A.O.Infotecs, która - według ustaleń sieci Policy Network Analytics - została założona przez byłego pracownika rosyjskiego wywiadu KGB, odznaczonego przez prezydenta Władimira Putina za swoją pracę.
"Polskość". Z czym kojarzy Ci się to hasło? Zapraszamy do krótkiej ankiety TUTAJ
W poniedziałek stowarzyszenie poinformowało, że firma Protelion została wykluczona. "Działalność firmy Protelion GmbH narusza cele Rady Cyberbezpieczeństwa Niemiec" – oświadczył przewodniczący organizacji Hans-Wilhelm Dünn. Jak podkreślił, zarzuty, że stowarzyszenie jest pod wpływem rosyjskich służb są "absurdalne". "Chodzi tu o oskarżenie pod adresem jednego członka" stowarzyszenia – wskazał. Firma, o którą chodzi, przystąpiła do organizacji w czerwcu 2020. Od tamtego czasu nie było żadnych rozmów ani też wspólnych projektów, realizowanych z przedstawicielami tej firmy, podkreślił Dünn.
Protelion był dotąd również członkiem Niemieckiego Stowarzyszenia ds. Ochrony Infrastruktury Krytycznej (BSKI). Stowarzyszenie wyjaśniło w poniedziałek, że postanowiło zawiesić członkostwo Protelionu.
Źródło: Deutsche Welle
Przeczytaj również: