Skandal w Niemczech. "Przeprowadzano tu serie testów"
Sanatorium dziecięce Aprath specjalizowało się w leczeniu gruźlicy. Jak się okazuje, w latach 50-tych i 60-tych mali pacjenci doświadczali tu przemocy i byli wykorzystywani do testowania leków.
Pierwsze wzmianki o testowaniu leków w Aprath koło Wuppertalu (zachodnie Niemcy) pochodzą z 1947 roku. Później na setkach dzieci przeprowadzano tu serie testów z różnymi substancjami na odrobaczanie. Według badań historyk farmacji Sylvii Wagner, w 1956 roku – rok przed wprowadzeniem na rynek pigułki nasennej talidomid – jej aktywny składnik został przetestowany na dzieciach cierpiących na krztusiec.
Rodziców o zgodę nie pytano. – Te eksperymenty były niezwykle wątpliwe z etycznego punktu widzenia – ocenia Sylvia Wagner.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brukseli wcale nie chodziło o kamienie milowe? "To są takie bajki"
Oficjalny raport do końca roku
Niemieckie władze szukają obecnie świadków z tamtych lat. Na temat nadużyć w sanatorium powstaje oficjalny raport, który ma zostać opublikowany do końca roku. Sanatorium Aprath zostało założone w 1910 roku i działało jako klinika dziecięca do lat 80. Na początku lat 80. klinika została stopniowo przekształcona w ośrodek opieki geriatrycznej.
Postępowanie upadłościowe zostało wszczęte w 2000 roku.
Miliony dzieci w sanatoriach
Od kilku lat Wagner prowadzi badania nad stosowaniem leków uspokajających i testów leków w klinikach i sanatoriach dla dzieci. Wraz z byłymi pacjentami odwiedziła ruiny kliniki Aprath. W Republice Federalnej Niemiec, szczególnie od lat pięćdziesiątych do osiemdziesiątych i później, małe dzieci, dzieci w wieku szkolnym i młodzież były wysyłane do dziecięcych domów wypoczynkowych i sanatoriów.
W tym czasie liczba dzieci wysłanych do sanatoriów na terenie Republiki Federalnej szacuje się na co najmniej sześć do ośmiu milionów.
Przeczytaj także: 80 lat po Ravensbrueck: Przeżyły dzięki przyjaźni