"Skąd Biedroń wziął 1,5 mln zł?" Politycy zaskoczeni rozmachem kongresu w Warszawie
- To nie jest partia, która dostaje dotacje z budżetu. Ma zapewne sponsorów i warto (...) poznać ich nazwiska - powiedział o nowym projekcie Roberta Biedronia wicemarszałek Adam Bielan. Ale podobne pytania stawiają również posłowie PO czy Kukiz'15.
04.02.2019 10:51
"To koncert? Nie, to show Roberta Biedronia" - napisał dziennikarz Wirtualnej Polski, który na żywo obserwował w weekend kongres założycielski partii byłego prezydenta Słupska.
"Ciekawe, skąd kasę ma Biedroń? Bo te wszystkie spotkania i konwencje to kolosalne pieniądze. Od jakiejś bogatej pogodynki?" - skomentował na Facebooku Paweł Kukiz i udostępnił tekst Wirtualnej Polski.
"Nie da się tego sfinansować ze sprzedaży koszulek"
- To nie jest partia, która dostaje dotacje z budżetu. Ma zapewne sponsorów i warto, w imię przejrzystości życia publicznego, o co apelował Robert Biedroń w swoim wystąpieniu, poznać ich nazwiska, bo zawsze warto wiedzieć, kto za danym politykiem stoi, jakie interesy może później realizować, jeżeli dojdzie do władzy - skomentował z kolei w Polsat News wicemarszałek Senatu Adam Bielan (Porozumienie).
Zdaniem Bielana niedzielna konwencja partii Wiosna kosztowała "kilkaset tysięcy złotych, bliżej miliona" i na pewno "nie da się tego sfinansować ze sprzedaży koszulek".
Wielu polityków przypomina w mediach społecznościowych, że niegospodarność ugrupowań politycznych może prowadzić do bardzo poważnych problemów. Najlepszym tego przykładem było powstanie Nowoczesnej, która już na starcie pogrążyła się w długach. Więcej na ten temat TUTAJ.
Show za nawet 1,5 mln złotych
Ile dokładnie mógł kosztować imponujący kongres nowej partii Roberta Biedronia? Portal wpolityce.pl poprosił o takie wyliczenie eksperta zajmującego się na co dzień organizacją podobnych imprez.
- W sumie musiało to być między 700 - 800 tys. zł, ale tylko jeśli robiły to firmy zaprzyjaźnione, po kosztach. Jeżeli wszystko to było kupowane na rynku, to budżet musiałby wynieść 1 - 1,5 mln zł - ocenił ekspert.
Jak na polskie warunki, kongres zorganizowany na warszawskim Torwarze był efektowny i imponujący.
Politycy Platformy Obywatelskiej tonują jednak nastroje. - Wystartowali: teraz wszystko przed nimi. Zawsze w Polsce przed wyborami prezydenckimi czy parlamentarnymi powstają nowe siły lub zgłaszają się nowi kandydaci. Część z nich przechodzi próg wyborczy, część nie. Walka o próg wyborczy czeka też Roberta Biedronia - ocenił szanse na przekroczenie 5-procentowego poparcia Sławomir Neumann, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej.
W radiu TOK FM podkreślił, że nie wróży Biedroniowi sukcesu. - Mam nadzieję, że ta pierwsza próba dla tego nowego ugrupowania (wybory do Parlamentu Europejskiego - red.) będzie powodem do tego, żeby zastanowić się, czy nie warto już jesienią iść wspólnie w dużym bloku, a nie osobno - zaznaczył.
Przypomnijmy, że w weekend Robert Biedroń oficjalnie ogłosił rozpoczęcie działalności swojej nowej partii politycznej - Wiosna.
– Naszą najważniejszą wartością jest wspólnota, nie chcemy już więcej wojny polsko-polskiej. Chcemy wzajemnego szacunku, chcemy dialogu – powiedział podczas konwencji założyciel ugrupowania.
Źródło: Polsat News, TOK FM, wpolityce.pl, WP