Siwiec: zamach stanu na Węgrzech, Kaczyński zazdrości
"Zamachem stanu" nazwał eurodeputowany Marek Siwiec zmiany na Węgrzech przeforsowane przez premiera Viktora Orbana i partię Fidesz - jak pisze Siwiec w blogu w serwisie salon24.pl - "przejęli całość władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej". Siwiec dodaje, że polska prawica milczy w tej sprawie, bo "prezes PiS po prostu zazdrości Orbanowi".
03.01.2012 | aktual.: 03.01.2012 18:00
Od 1 stycznia obowiązuje na Węgrzech nowa ustawa zasadnicza, która - oprócz zmiany nazwy z Republiki Węgierskiej na Węgry - wprowadza szereg innych zmian. To właśnie przeciw tej nowej konstytucji protestowało w Budapeszcie ok. 100 tys. osób. Wiec zorganizowała Koalicja Demokratyczna byłego socjalistycznego premiera Ferenca Gyurcsanya, socjaliści i zieloni z ugrupowania Polityka Może Być Inna oraz ruchy społeczne
Siwiec zauważa, że gdyby nie ta demonstracja, "mało kto zwróciłby uwagę na swoisty zamach stanu, którego dokonał w ubiegłym roku Viktor Orban".
Jak pisze eurodeputowany Marek Siwiec, Węgry stają się "skansenem autorytaryzmu w Środkowej Europie". "Trafią niebawem pod pręgierz instytucji europejskich, gdyż to, co robi Orban, jest sprzeczne z unijnym prawem" - dodaje. "Skargi będą trwały, protesty też, a Viktor Orban jeszcze trochę porządzi. Kiedy w końcu zmiecie go demokracja, system będzie trwał długie lata, bo wszyscy nowi nominaci mają kadencje przedłużone nawet do 12 lat".
Jak pisze Siwiec, polska prawica "dyskretnie w tym temacie milczy". Dodaje, że "prezes PiS po prostu zazdrości Orbanowi". Dziwi się też "skandalicznemu milczeniu Platformyy Obywatelskiej, która udaje, że siostrzana partia (PO i Fidesz należą razem do Europejskiej Partii Ludowej) nie robi nic złego, a bliski nam kraj wędruje w ślepą ulicę".