Siwiec apeluje do ukraińskich sądów i komisji wyborczej
Na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim w Brukseli Marek Siwiec wezwał do weryfikacji wyników wyborów przez ukraińską komisję wyborczą oraz ukraińskie sądy.
Siwiec był szefem delegacji Parlamentu Europejskiego, która śledziła przebieg wyborów prezydenckich na Ukrainie. Skoro opozycja dysponuje dowodami, że wybory zostały sfałszowane, powinny one natychmiast trafić do odpowiednich instytucji: komisji wyborczej i do sądów. Tam, w procedurze przejrzystej i otwartej, z udziałem sędziów, którzy będą znani z imienia i nazwiska, niech nastąpi weryfikacja - powiedział.
Podkreślił, że podczas kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów oraz podczas samego głosowania w drugiej turze, odnotowano zdecydowanie więcej naruszeń niż w pierwszej turze. I stąd ton jego wypowiedzi jest teraz bardziej zdecydowany.
Jest cała lista możliwych i w wielu miejscach udokumentowanych naruszeń kampanii, ale oprócz tego jest też cała lista coraz lepiej udokumentowanych informacji o naruszeniu samego aktu wyborów - powiedział dziennikarzom Siwiec.
Zaznaczył, że swoje wypowiedzi opiera na raporcie sporządzonym przez cztery organizacje, które obserwowały wybory: Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, Sojusz Atlantycki, OBWE i Parlament Europejski, "natomiast oceny formułuje w swoim własnym imieniu".
Siwiec przedstawił dziennikarzom liczby dotyczące frekwencji i wyników głosowania podczas drugiej tury, które jego zdaniem wspierają tezę, że doszło do naruszeń, które wpłynęły na wynik głosowania.
Zgodnie z oficjalnymi danymi komisji wyborczej, zaobserwowanemu w wielu okręgach wyborczych, jak np. krymskim, donieckim, zaporoskim, w Charkowie czy Sewastopolu spektakularnemu wzrostowi frekwencji w drugiej turze towarzyszył zdecydowany wzrost poparcia dla kandydata obozu władzy Wiktora Janukowycza.
Według Siwca, trudno mówić o przypadku. Jestem gotów zaryzykować tezę, że wszystkie nowe głosy zostały w tych okręgach oddane na Janukowycza - powiedział Siwiec.
Jego zdaniem, sytuacja na Ukrainie jest dziś skrajnie niebezpieczna, a dalszy brak dialogu może przekształcić się w starcie. Wygrać wybory można na różne sposoby, ale rządzić krajem można tylko wtedy, jeżeli istnieje elementarna zgoda co do wyników tych wyborów i elementarna komunikacja między tymi, co wygrali, i tymi, co przegrali - zaznaczył Siwiec.
Uważa on, że Ukrainy nie należy jednak stawiać w tym samym rzędzie co Białoruś i za wcześnie dziś na podejmowanie drastycznych kroków czy wyciąganie sugestii w sprawie sankcji dla Ukrainy. Zapowiedział, że w komisji ds. zagranicznych PE odbędzie się niebawem debata na temat sytuacji na Ukrainie, której zwieńczeniem będzie raport.