Siostra Kim Dzong Una ostrzega Seul i USA. "Będą mierzyć się z zagrożeniami"
Kim Jo Dzong, siostra Kim Dzong Una oceniła wspólne ćwiczenia wojskowe Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych jako "zdradzieckie". - USA i Korea Południowa będą mierzyć się z poważniejszym zagrożeniem dla swojego bezpieczeństwa przez ignorowanie naszych powtarzających się ostrzeżeń i realizowaniem groźnych gier wojennych - zagroziła.
10.08.2021 07:39
Wspólne ćwiczenia wojskowe Korei Południowej i USA, o których informowała agencja Yonhap, rozpoczną się we wtorek. Przedsięwzięcie będzie się wiązać ze znacznym pogorszeniem relacji pomiędzy obydwoma Koreami, o czym wcześniej ostrzegała Korea Północna. Władze Korei Północnej odczytują wspólne manewry obydwu krajów jako wyraz wrogości Waszyngtonu wobec Pjongjangu.
Zdaniem siostry Kim Dzong Una, wspólne ćwiczenia sił wojskowych tych państwa są niemile widzianym, autodestrukcyjnym działaniem". Słowa siostry północnokoreańskiego dyktatora zacytowała agencja KCNA.
- Nasz rząd i armia uważnie obserwują, czy Korea Południowa w istocie przeprowadzi agresywne ćwiczenia wojenne, czy podejmie ważną decyzję. Nadzieja czy rozpacz? To nie od nas zależy - oświadczyła.
Korea Płn. Siostra Kim Dzong Una grozi Korei Płd. i USA
- USA i Korea Południowa będą mierzyć się z poważniejszym zagrożeniem dla swojego bezpieczeństwa przez ignorowanie naszych powtarzających się ostrzeżeń i realizowaniem groźnych gier wojennych - zadeklarowała Kim Jo Dzong.
Siostra Kim Dzong Una dodała także, że są to "zdradzieckie działania". Podkreśliła, że Korea Płd. i USA decydują się na wspólne ćwiczenia w newralgicznym momencie, kiedy niedawno przywrócono działanie gorących linii między Koreami.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu Seul i Pjongjang po 13-miesięcznej przerwie przywróciły połączenia telefoniczne i wznowiły regularne rozmowy pomiędzy cywilnymi i wojskowymi urzędnikami. Komentatorzy wyrażali nadzieję na odwilż w relacjach i możliwość powrotu do negocjacji nuklearnych.
Siostra Kim Dzong Una: USA i Korea Południowa będą mierzyć się z zagrożeniem
Korea Północna - jak twierdzi Kim Jo Dzong - ma w związku z inicjatywą Korei Płd. i USA zwiększyć swoją "zdolność przeprowadzenia uderzenia wyprzedzającego".
- Rzeczywistość dowiodła, że tylko praktyczne odstraszanie, nie słowa, może zagwarantować pokój i bezpieczeństwo na Półwyspie Koreańskim - brzmi oświadczenie Kim Jo Dzong.
Kim Jo Dzong o wspólnych ćwiczeniach wojskowych USA i Korei Płd. : zdradzieckie działania
W sprawie oświadczenia siostry dyktatora komentarza odmówiło południowokoreańskie Ministerstwo Obrony. Resort zaznaczył jedynie, że co do ogólnego zarysu ćwiczeń - ich zakresu, czasu oraz scenariusza - nie zapadłą jeszcze ostateczna decyzja.
Na terenie Korei Południowej przebywają amerykańskie siły zbrojne. Obecnie stacjonuje tam 28,5 tysiąca amerykańskich żołnierzy - pisze agencja Reuters. Półwysep Koreański nadal owładnięty jest stanem wojennym. Konflikt zbrojny pomiędzy dwoma Koreami z lat 1950-1953 obecnie jest w stanie zawieszenia broni.
Korea Północna i Południowa. Wstrzymane negocjacje ws. denuklearyzacji
Warto również podkreślić, że - w celu zmniejszania napięcia na Półwyspie Koreańskim - manewry wojskowe z udziałem USA i Korei Południowej w ostatnich latach były znacząco ograniczane. Jednym z celów takiego działania było podjęcie rozmów z Koreą Płn., aby wycofała się z rozwijania broni jądrowej i rakietowej - w zamian za stopniowe łagodzenie sankcji, nałożonych ze strony Stanów Zjednoczonych.
Negocjacje w sprawie denuklearyzacji Korei Płn. zakończyły się jednak dwa lata temu, po fiasku drugiego szczytu ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa i Kim Dzong Una w lutym 2019 roku.
Źródło: Reuters/IAR/PAP
Przeczytaj także: