Siostra Hossa stanie przed sądem. Oszukiwała niemieckich emerytów
Arkadiusz Ł. ps. Hoss do wyłudzania pieniędzy metodą na wnuczka zaangażował całą swoją rodzinę. Prokuratura ma też akt oskarżenia dla jego siostry. Soraya P. oszukiwała niemieckich emerytów. Przed sądem odpowie za wyłudzenie 25 tys. zł i próbę wyłudzenia następnych 200 tys. zł.
11.05.2017 | aktual.: 11.05.2017 07:03
Kobieta, podając się za członka rodziny lub bliską znajomą, zwracała się z prośbą o przekazanie pieniędzy. Następnie inni członkowie grupy zgłaszali się do pokrzywdzonych i je odbierali. Niemiecka policja zatrzymała kurierów przewożących pieniądze do Polski.
Prokuratorzy mają opinię fonoskopijną potwierdzającą, że to Soraya P. dzwoniła do niemieckich emerytów i kierowała odbiorem pieniędzy. Kobiecie grozi do 12 lat więzienia.
Soraya P. wpadła w lipcu 2015 roku, ale podobnie jak Hoss wyszła z aresztu za kaucją. Wpłaciła 250 tys. zł w gotówce. Prokuratura złożyła zażalenie od decyzji sądy, ale kobieta zdążyła zniknąć. Wydano za nią list gończy. Ponownie do aresztu trafiła w sierpniu 2016 roku.
"Super Express" podał, że policjanci z CBŚP podejrzewają Sorayę P. o znacznie więcej przestępstw. Miała być w zarządzie grupy Hossa. Prokuratura twierdzi, że przedstawione zarzuty pozwalają skazać kobietę na lata więzienia. Tym bardziej, że już wcześniej była karana za oszukiwanie metodą na wnuczka.
Hoss też czeka na proces
W areszcie przebywa też "Hoss", który według śledczych jest liderem jednej z największych i najprężniej działających grup zajmujących się wyłudzaniem pieniędzy tzw. metodą na wnuczka. Poza Polską grupa działała też w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i Luksemburgu.
Arkadiusz Ł. po raz pierwszy został zatrzymany na początku lutego na warszawskiej Woli. Prokuratura chciała jego aresztowania, ale Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów uznał, że areszt w tej sprawie nie będzie konieczny i wyznaczył mu dozór policji. Po tej decyzji mężczyzna zniknął.
Wystawiono za nim list gończy, a w poszukiwania zaangażowali się policjanci ze specjalnej grupy poszukiwawczej z Poznania, zwanej "łowcy cieni". Ponownie wpadł w marcu na warszawskim Żoliborzu. Hoss ukrywał się w wynajmowanym mieszkaniu, zgolił włosy i brodę, a także zaczął nosić okulary. Słabym punktem planu okazał się syn, który w stroju robotnika donosił mu jedzenie.
Źródło: PAP, Super Express