Sinead O'Connor wystąpi w Poznaniu
Irlandzka piosenkarka Sinead O'Connor, która w
poniedziałek wystąpi w Poznaniu z jedynym koncertem w Polsce,
uważa, że czasy w których żyjemy są gwałtowne i wojownicze,
dlatego teksty na jej najnowszej płycie "Theology" są inspirowane
świętymi pismami z których - jak mówi - wynika, że nikt nie ma
prawa do stosowania przemocy.
Wieczorem artystka spotkała się w Poznaniu z dziennikarzami. Opowiadała o swojej rodzinie i podejściu do religii.
Wywodzę się z tradycji, wedle której wszyscy tworzymy Boga i Bóg jest w nas wszystkich, ale również jest bytem istniejącym od nas niezależnie. Żeby się wyrzec tego założenia musiałabym zostać podłączona do jakiegoś elektrycznego urządzenia- powiedziała O'Connor.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy irlandzka piosenkarka wielokrotnie powoływała się na ruch rasta, z którym się identyfikuje. Ruch łączy cechy afrykańskich wierzeń animalistycznych, koptyjskiego chrześcijaństwa i hinduizmu oraz nauk cesarza Etiopii Haile Selassie I, który głosił, że na świecie będzie pokój dopiero wtedy, kiedy ludzie przestaną być rasistami.
Sinead O'Connor debiutowała w latach 80. z zespołem In Tua Nua. Pierwszą profesjonalną płytę "The Lion And The Cobra" nagrała w 1988 roku. Międzynarodową sławę przyniosła jej skomponowana przez Prince'a piosenka "Nothing Compares 2 U" z wydanej w 1990 roku płyty "I Do Not Want What I Haven't Got".
Najnowsza płyta Sinead O'Connor "Theology" jest zbiorem piosenek o miłości, duchowej przemianie i poszukiwaniu pokoju. Nagrana została w dwóch wersjach: akustycznej i elektronicznej, gdzie dźwięki gitary elektrycznej mieszają się np. z hip hopem.
Poniedziałkowy występ Sinead O'Connor będzie trwał 120 minut. Piosenkarka zapowiedziała, że na koncercie zaśpiewa utwory ze wszystkich swoich płyt.
Koncert O'Connor jest ostatnim akcentem zakończonego na początku lipca Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta. To jest ważne, że Sinead O'Connor występuje na festiwalu Malta, któremu wszystkie ideały demokracji, otwartości sztuki są bliskie- powiedział dyrektor Malty Michał Merczyński.