Silny wiatr na Mazurach. Żeglarze w tarapatach
Silny wiatr na Mazurach, który wiał z siłą 5 stopni w skali Beauforta, a w porywach osiągał nawet 7-8 stopni, sprawił, że wielu żeglarzy potrzebowało pomocy ratowników. Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe interweniowało wielokrotnie, pomagając załogom jachtów i houseboatów.
Co musisz wiedzieć?
- Silny wiatr: Na Mazurach w czwartek wiał wiatr o sile 5 stopni w skali Beauforta, w porywach osiągając 7-8 stopni.
- Interwencje ratowników: Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe kilkukrotnie pomagało załogom, które utknęły na mieliznach.
- Ostrzeżenia meteorologiczne: Do wieczora obowiązywało ostrzeżenie przed wiatrem osiągającym do 80 km/h.
Jakie były skutki silnego wiatru?
Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało, że w czwartek nad mazurskimi jeziorami wiał silny wiatr, który sprawił trudności wielu żeglarzom. Część żeglarzy wypłynęła na jeziora przed południem, gdy jeszcze nie wiało, a po pogorszeniu warunków pogodowych nie potrafili samodzielnie wrócić do brzegu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Ukochane miasto Polaków w USA. W tym roku padnie rekord
Marek Banaszkiewicz z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (MOPR) poinformował, że ratowników kilkukrotnie wzywano do pomocy załogom jachtów i houseboatów, które trzeba było wydobyć z mielizn i bezpiecznie odholować do portu. Takie akcje prowadzono m.in. na jeziorach Dargin i Kisajno. Ratownicy holowali też do brzegu wędkarzy, którzy w łodzi wiosłowej wypłynęli na jezioro Łuknajno.
Jeden z żeglarzy nie poradził sobie z wpłynięciem do kanału węgorzewskiego. Uszkodzona żaglówka zaczęła nabierać wody. Załodze pomogli strażacy z Węgorzewa, bo jednostki MOPR uczestniczyły w tym czasie w innych akcjach.
Jakie są zalecenia dla żeglarzy i turystów?
Stefan Świderski z Mazurskiej Służby Ratowniczej zauważył, że na jeziorach Seksty i Śniardwy pływały tylko pojedyncze jednostki. Większość żeglarzy pozostała w portach, co było rozsądnym wyborem w obliczu trudnych warunków pogodowych. - To jest pogoda dla wytrawnych żeglarzy, a na Mazury przyjeżdżają często żeglarze weekendowi - dodał.
Warmińsko-mazurska straż pożarna otrzymała zgłoszenie o dwóch osobach, które wpadły do wody po przewróceniu się kajaka na jeziorze Łaźno w okolicy Borek w powiecie oleckim. Kajakarzom nic się nie stało, samodzielnie dopłynęli do brzegu.
W czwartek w rzece Elbląg utonął 51-letni mężczyzna. Odnaleźli go i wydostali z wody strażacy, ale resuscytacja podjęta przez zespół ratownictwa medycznego nie przyniosła skutku. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci.
Służby apelują do turystów i żeglarzy o rozsądek i ostrożność. MOPR przypomina, że warunki na wodzie wymagają nie tylko odwagi, ale przede wszystkim umiejętności i trzeźwej oceny sytuacji. "Wypływając z portu, bierzcie pod uwagę doświadczenie załogi, typ i wielkość jednostki oraz dostosujcie żeglugę do warunków pogodowych" – przestrzegają ratownicy.
Źródło: PAP